Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Zamek Chojnik
Treść opinii: Trzeba było nie lada wyczynu, aby dotrzeć do Zamku Chojnik, twierdz nigdy nie zdobytej przez najeźdźców, znajdującego się na szczycie góry, 627 m n.p.m. Warto było, jest to trwała ruina, świetnie utrzymana i bezpiecznie zorganizowana dla turystów. Zachowano tu jej surowy wygląd z wstępem za jedyne 5 zł. Nie ma tu przewodnika, to moim zdaniem minus, jest historia zamku i legenda o Kunegundzie, ponoć pięknej i okrutnej pani, przedstawiona z nagłośnienia, które miało zacząć się o 12-ej, było spore spóźnienie w dniu 4 września. Oznaczone kierunki zwiedzania, pozwalają na zwiedzenie sporej części tej twierdzy, m.in. kuchnia, piekarnia, bastion, loch głodowy, pręgierz, kaplica, jest też pomieszczenie z pomnikiem, upamiętniającym wizytę JP II. Krętymi schodami wchodzi się na wieżę widokową, skąd rozpościera się cudny krajobraz okolicy, chociażby dla niego, warto było tu się znaleźć. Grube mury nie pozwalają na specjalne wychylenie się, ale można doznać niesamowitego wrażenia, patrząc w dół urwiska (Przepaść Piekielna), nad którym znajduje się zachodnia strona zamku. Zamek, choć aktualnie ruina, robi wrażenie niesamowite, sam fakt zbudowania na szczycie, budzi szacunek dla dalekiej przeszłości, bo podobno istniał, już w 1241 roku, jako drewniany, wiek później – murowany i stoi do dziś, zapewne przetrwa, jeszcze bardzo długo. Wejście do zamku przez strażnicę, to spotkanie z panem, który zajmuje się pobieraniem opłaty, jest to członek Bractwa Rycerskiego Zamku Chojnik, które ma twierdzę w swojej pieczy. To sympatyczny pan, z humorem i radosnym usposobieniem. Mimo braku osoby przewodnika, wrażenia rewelacyjne.