Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: mBank
Treść opinii: Na początku miesiąca dostałam drogą mailową informację z działu windykacji, jakoby moje konto walutowe było zadłużone kwotą ponad 7 euro. Chcąc wyjaśnić sprawę zadzwoniłam do działu windykacji. Od razu odebrał pan konsultant. Zapytałam się z jakiego tytułu mam zadłużenie skoro konto nigdy nie było przeze mnie w żaden sposób użytkowane. Pan stwierdził że nie może mi udzielić takich informacji lecz BOK lub infolinia i od razu zapytał kiedy mam zamiar zapłacić zadłużenie. Po usłyszeniu, że nie mam zamiaru go spłacać i że wyjaśnię tą sprawę, pan bardzo zdziwiony jakby nie zwrócił na to uwagi i dalej chciał uzyskać ode mnie deklaracje zapłaty. Do czasu wyjaśnienia i po złożeniu reklamacji otrzymywałam jeszcze smsy z przypomnieniem o zaległościach. Nie rozumiem jak BOK i windykacja nie mogą być skomunikowane w takich kwestiach. O wyjaśnianiu i składaniu reklamacji napiszę osobną opinię.