Opinia użytkownika: Jakinf
Dotycząca firmy: Getin Noble Bank (dawniej jako GETIN BANK)
Treść opinii: W placówce bankowej pojawiliśmy się z uwagi na kończąca się lokatę terminową.Niewątpliwie rozczarowaniem okazała się informacja w miejscu poprzednio usytuowanego oddziału banku, o jego zamknięciu ze wskazaniem najbliższych placówek w miastach oddalonych o 50 km.Z dwóch kontaktów telefonicznych na wywieszonej kartce, jeden w ogóle nie odpowiadał a drugi by nieaktualny. W tej sytuacji i po kontakcie z jedną z placówek banku udało się ustalić, że w Kutnie na tej samej ulicy, co niegdyś oddział, znajduje się placówka, w której powinna być możliwość załatwienia wszelkich formalności.Niestety okazało się, że załatwienie czegokolwiek w placówce nie było możliwe. Obsługujący nas mężczyzna ubrany w zieloną koszulę i turkusowy sweterek tupu kamizelka z zawiązanym zbyt krótko czerwonym krawatem okazał się człowiekiem bardzo niemiłym i niekompetentnym.Rozpoczęcie obsługi zaczęło się od negatywnych komentarzy pracownika pod kontem banku i jego pionów, które były odpowiedzią na wyrażone przez nas zdziwienie dotyczące braku informacji, że oprócz placówek banku w innych miastach jest również placówka tylko trochę oddalona od miejsca poprzedniej lokalizacji. Pracownik także nie wiedział najwyraźniej, że klienci banku nie musza posiadać kart chipowych do identyfikacji i nie wyjaśnił zasadności, czy tez potrzeby jej wydania dla obsługi w danej placówce. Na pytanie o ewentualne dobre rozwiązanie na przedłużenie lokaty pracownik odesłał nas do ulotek reklamowych, gdzie wszystko miało być napisane, niestety we wskazanym miejscu były tylko ulotki z informacją o kredytach, a ani jednej dotyczącej lokat. Po poinformowaniu o tym pracownika, on sam udał się po ulotkę, jednak rozmowa w sprawie lokaty nie była możliwa, bo pracownik nie wiedział co znajduje się w ulotce i proponował zupełnie inne rozwiązanie oparte o niższe oprocentowanie. Na koniec pracownik stwierdził, że i tak nie zrealizuje wypłaty, bo nie ma w kasie wystarczającej ilości pieniędzy, co wydawało się ewidentną postawą utrudnienia klientowi realizacji konkretnej usługi, gdyż kwota była mała, a jak na standardy bankowe - bardzo mała, a pracownik znał jej wysokość już na początku rozmowy oraz długiego i nieprzyjemnego procesu obsługi.Ostatecznie należało pojechać do oddziału oddalonego o 50 km, aby odzyskać pieniądze z lokaty, a naliczone odsetki nie wystarczyły nawet na pokrycie kosztów dojazdu...Fatalne rozwiązanie.