Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Circle K
Treść opinii: Jadąc od strony Jordanowa do Makowa Podhalańskiego, na wizytę w stacji paliw Statoil, skusił mnie baner hot dog za 2 zł. Ponieważ, bardzo mnie to zaciekawiło, wstąpiłem do sklepu. Stacja ta powstała kilka, miesięcy temu i to widać. Parking czysty, bez żadnych śmieci, dystrybutory nowoczesne, było widać, iż były czyste. Kosze przed sklepem, nie były przepełnione. Zaraz po wejściu, zauważyłem, że podłoga była czysta. Podszedłem do kasy, pracownik nie powiedział mi pierwszy, dzień dobry, więc zrobiłem to sam. Zamówiłem 2 hot dogi "po dwa złote". Pracownik przyjął zamówienie i podał mi kwotę do zapłaty. Dałem banknot 10 zł, a pracownik wydał mi resztę, oraz paragon. Niestety nie przeczytał kwoty reszty. W trakcie oczekiwania udałem się do toalety, gdzie panował porządek, podłoga była czysta, lustro również, kosz nie był przepełniony. Znajdował się tam papier toaletowy, mydło i ręczniki papierowe. Unosił się przyjemny, neutralny zapach. Po wyjściu z toalety, pracownik zadał mi pytanie, jakie sosy chce do hot doga. Następnie gdy konsumowałem zamówienie, oglądałem towar na półkach. Był on dobrze ułożony, zatowarowanie półek, jak i cenówki, były dobrze zrobione. Po zjedzeniu hot dogów, tuż po wyjściu, zobaczyłem plakat "big milk za 1 zł", wróciłem do sklepu, aby zakupić big milka. Niestety, był tylko jeden w lodówce. Podszedłem do kasy, tym razem obsługiwała mnie pani, która sprawiała wrażenie zestresowanej i nie wiedzącej co robi. Na szczęście cała transakcja przebiegła dobrze. Niestety, nie zostałem pożegnany słowami "do widzenia".