Opinia użytkownika: Tomasz_1917
Dotycząca firmy: POLOmarket
Treść opinii: Odwiedziłem Polo Market w godzinach popołudniowych. Ok. 17 godziny. Jak zwykle w tej placówce był dość spory ruch. Pracownicy zajmowali się albo obsługą klientów albo układaniem towarów na półkach. Jestem częstym klientem tego konkretnego marketu więc zdarzyłem przyzwyczaić się do bałaganu i chaosu jaki tam panuje. Bardzo często pracownicy podczas wykładania towaru mają wokół siebie wielki bałagan w postaci pustych kartonów i opakowań zbiorczych. Na szczęście po zakończeniu tych czynności z reguły sprzątają po sobie. Podobnie było i tym razem szczególnie w okolicy palet z promocjami piwa. Przechadzając się między alejkami zauważyłem że towar na półkach jest poukładany ładnie i w sposób przejrzysty. Bardzo czysto prezentowało się stanowisko z mięsem i wędlinami. Krótko mówiąc ciąg lodówek (witryn). Po dokonaniu zakupów udałem się do kasy. W związku z faktem, że przy dwóch kasach była spora kolejka jedna z kasjerek wezwała dzwonkiem do otwarcia kolejnej kasy. W krótkim czasie pojawiła się kolejna otwarta kasa. Na tym jednak koniec przyjemności. Kasjerka, która została wezwana na początek obdarzyła nie miłym spojrzeniem koleżankę, która śmiała ją wezwać. Gdy po chwili inna z kasjerek znów zadzwoniła dzwonkiem ta zaczęła ja pouczać kiedy i na jaką okoliczność, ile razy się dzwoni. Nie wiedząc zupełnie w jakim celu był wykonany ten dzwonek. Gdy koleżanka wyjaśniła jej że dzwoni po kierownika po raz kolejny otrzymała piorunujące spojrzenie. Tak w krótkim czasie wszyscy w mojej kolejce dowiedzieli się, że pani z kasy sąsiedniej kasy chyba jest nowa i sobie nie radzi. Takie wnioski można było wyciągnąć po reakcjach "naszej" kasjerki. Była to kobieta w czarnych, prostych, przetłuszczonych włosach. Wzrost ok 160 cm. Tęgiej budowy ciała. Kolczyk w ustach. Kasjerka obsługiwała klientów zupełnie nie utrzymując kontaktu wzrokowego. Rozglądała się wokół wszędzie tylko nie w stronę klientów. Jej mina wskazywała wyraźnie na fakt niezadowolenia z wykonywanych obowiązków. Szkoda tylko, że musiała tą atmosferą "poczęstować" wszystkich w kolejce. Poza tym myślę, że wyrażanie przy klientach swoich opinii lub sugestii na temat jakości pracy pozostałych pracowników marketu jest nie na miejscu. Tym razem postanowiłem napisać swoją opinię na temat tego Marketu a właściwie tej konkretnej kasjerki, gdyż jak często bywam w nim tak często ta kasjerka prezentuje taką postawę. Kasjerka podała mi wartość zakupów spoglądając niecierpliwie w stronę sali sprzedaży. Zapłaciłem. Otrzymałem resztę. Wyszedłem zniesmaczony. Nie pożegnano mnie. Nie podziękowano za zakupy. Nie zaproszono ponownie. Ale może zbyt wiele wymaga.