Opinia użytkownika: Vainamoinena
Dotycząca firmy: BP
Treść opinii: Byłam stałym klientem tejże stacji, jednak po ostatniej wizycie z chęcią przeniosę się do konkurencji. Korzystałam z usług BP głównie dlatego, że posiadam kartę Payback, a przejeżdżając miesięcznie średnio 2000km mogłam zebrać spora liczbę punktów. Ceny w sieci nie są zbyt niskie, powiedziałabym nawet, że porównując do konkurencji lekko zawyżone. Pragnę opisać przebieg mojej ostatniej wizyty na stacji Paliw BP z Żywcu, gdyż uważam, że jakość obsługi z jaką się spotkałam powinna znaleźć zainteresowanie wśród osób odpowiedzialnych za standardy panujące w firmie. Mam świadomość tego, że BP jako "sieciówka" pracuje wedle ustalonych norm obsługi klienta, jednak mam wrażenie, że pracownicy w Żywcu niekoniecznie się do takowych stosują, ale przejdę do rzeczy. Podjeżdżając na stację okazało się, że podjazd pod dystrybutor blokuje stojący w poprzek samochód obstawiony dookoła pachołkami. Pozwoliłam sobie zatem podjechać od drugiej strony wjeżdżając frontem. Wjechanie tyłem było utrudnione ze względu na fakt, że przy wejściu stały samochody innych klientów. Tankowałam gaz więc wezwałam obsługę. Pani po podejściu do mnie naskoczyła na mnie z pretensjami mówiąc: "jak to pani podjechała, co to pani robi?", na co grzecznie odpowiedziałam, że wjechanie tyłem było utrudnione ze względu na stojące samochody. Pani szyderczo odpowiedziała: "ale co mnie to w ogóle obchodzi?" W tym momencie zdębiałam. Chciałam odpowiedzieć, że to nie moja wina, że wjazd od właściwej strony blokuje zepsuty jak mniemam samochód, którego jak najszybsze usunięcie powinno być w gestii obsługi, jednak darowałam sobie dalszą dyskusję. Popatrzyłam tylko na stojącego obok Czecha, który także czekał na obsługę i który podjechał dokładnie tak samo jak ja. Wymieniliśmy się uśmiechami, po czym udałam się do kasy w celu zapłaty. W momencie gdy stałam przy kasie na stację weszła inna Pani z obsługi, która zauważywszy wśród klientów swoich znajomych zaczęła się z nimi witać, po czym pomiędzy osobami nastąpiła głośna rozmowa na tematy osobiste. Nie uważam takiej sytuacji za nic złego, jednak w tym przypadku osoby zachowywały się bardzo głośno i wręcz prostacko. Po zapłaceniu rachunku udałam się do samochodu i odjechałam. Gdybym tego dnia przeprowadzała audyt na stacji, podejrzewam, że obsługująca mnie Pani mogłaby mieć nieprzyjemności. Pragnę dodać, że są wśród obsługi tej stacji także osoby, które wykonują swoje obowiązki bardzo dobrze, jednak przez te kilka pozostałych osób psujących atmosferę i obniżających standardy firmy, ja nie będę już korzystać z usług tej stacji.