Opinia użytkownika: Vainamoinena
Dotycząca firmy: Karczma Ochodzita
Treść opinii: Karczmę Ochodzita odwiedziliśmy wraz ze znajomymi w Dzień Kobiet tego roku. Pomimo dość późnej, wieczornej godziny, parking był pełen samochodów. Po wejściu do środka okazało się, że mamy sporo szczęścia, gdyż wolne były zaledwie dwa stoliki. Wnętrze było przytulne i ciepłe. W porównaniu do podobnych obiektów tego typu w okolicy, miało sporo klimatu. Widać, że właściciele dbają o każdy detal, by klienci czuli się tu wyjątkowo. Atmosferę wieczoru podsycała grająca z przytupem góralska kapela, która pomimo wielkiego postu porwała niektórych gości do tańca. Pomimo pełnej restauracji kelner podszedł do nas niemal natychmiast - widać, że liczba osób z obsługi była dostosowana do panującego ruchu. Po wyborze dać z karty złożyliśmy zamówienie. Nasza grupa liczyła 9 osób i każdy wybrał coś innego. Niezdecydowanym w wyborze pomógł miły kelner, który doskonale potrafił wstrzelić się w gust, pytając o preferencję i smak. Obsługa w tym miejscu nie jest jak w typowych restauracjach. Kelnerzy ubrani w regionalne stroje są wyluzowani, posługują się góralską gwarą i chętnie wdają się w rozmowę z klientami, co oceniam na plus. Wielkość porcji w porównaniu do cen wręcz niemożliwa. Średnia cena drugiego dania to 25zł, a porcja jest taka, że nie tylko kobiety, ale i postawni mężczyźni mieli problem ze zjedzeniem dania w całości. Ja zamówiłam pieczoną karkówkę z zapiekanymi ziemniaczkami i surówkami. Mięso było delikatne, rozpływało się w ustach, a sos dobrze zrobiony. Dania miały naturalny smak bez żadnych sztucznych "ulepszaczy". Większość z osób miała jako dodatek do dania te same dwa rodzaje surówek, co świadczy o ich świeżości. Z racji tego, że nasza wizyta była w Dzień Kobiet, każda z Pań otrzymała od kelnera tulipana. Rzadko można spotkać się z tak miłym gestem. Miejsce oceniam na szóstkę z plusem. Nie znalazłam ani jednego elementu, do którego można byłoby się przyczepić. Na pewno wrócimy tam nie raz.