Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: osti.ata

Dotycząca firmy: Poradnia Dermatologiczna

Treść opinii: Do dermatologa państwowo bardzo trudno się dostać w szybkim czasie. Jest jednak poradnia w Białymstoku, do której można przyjść bez wcześniejszej rejestracji i się zapisać na wizytę, i... siedzieć i czekać. Można też zadzwonić i panie w recepcji "zarezerwują miejsce", ale w kolejce i tak trzeba czekać - nie ma wizyt na godzinę. Ludzi w poradni jest ogromna ilość o każdej porze dnia. Jeśli chodzi o wiedzę i kompetencje to trudno ocenić. Pielęgniarki prawdopodobnie mają wystarczające kompetencje do pracy w rejestracji. Lekarze - trudno wyczuć, bo jedyne co usłyszałam, to "wszystko w porządku, nie ma zmian nowotworowych, można usunąć odpłatnie". Nawet na zadawane przeze mnie pytania odpowiadała pielęgniarka, bo lekarz nie popatrzył w moim kierunku. Z zachowaniem jest tam gorzej. Nie twierdzę, że u wszystkich, i nie twierdzę, że to nie przez zły dzień. Ale ile osób w ciągu jednego dnia może mieć "zły dzień"? W rejestracji panie są jak osy - cięte na wszystkich. I tu sprostowanie - też nie wszystkie. Ile razy nie podeszłam, tyle razy obok mnie ktoś został ironicznie wyśmiany lub delikatnie obrażony. Niewiedza pacjenta jest tu traktowana jak problem! Nie ma informacji, że trzeba przychodzić ze swoim numerkiem! A na każdego się krzyczy, że nie ma przygotowanego numerku. Lekarz mówi "proszę przyjść za tydzień", ale nie dodaje "proszę się ponownie zarejestrować i zapisać", a potem w rejestracji krzyczą, że "trzeba było przyjść i się zapisać". Skąd to wiedzieć, jeśli niektórzy przychodzą bez zapisania się i są przyjęci? Potwornie to bulwersujące.Zamiast pacjentom wytłumaczyć, to się krzyczy, że nie wiedzą. Jednak pielęgniarka w gabinecie lekarskim była przesympatyczna i wydawało mi się, że próbowała trochę zachowaniem zmniejszyć niechęć do lekarza. Jednak pan doktor był bardzo niesympatyczny. Pokazałam znamiona, że są nadrywane i przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu - powiedział, że nie mają zmian nowotworowych. (A przecież, jeżeli są nadrywane, to jest to już wskazanie do usunięcia!). Lekarz ani razu (dosłownie!) na mnie nie spojrzał, stwierdził, że znamoina mogę usunąć prywatnie za 150zł jedno. Po zapytaniu czy mogę zadzwonić, gdyby się coś zmieniło, on na to z bardzo nieprzyjemnym uśmiechem: "jak się pani dodzwoni". O cenach trudno mi pisać, gdyż nie mam rozeznania, ale jedno znamię laserowo usuwa się za 150zł. Wydaje mi się, ze jest to cena nieco przesadzona, bo czas trwania zabiegu i eksploatacja urządzenia są na znacznie mniejszym poziomie. Pacjenci za zabieg prywatnie wykonany nie dostają paragonu ani faktury (!) -więc koszta powinny być niższe. Asortyment mają w poradni bogaty, gdyż jest to poradnia przyszpitalna i większość problemów natury dermatologicznej można tu usunąć.z organizacją też jest tu przeogromny problem. Na moim przykładzie - przyszłam do poradni (przed gabinetem lekarskim były 2 osoby) i przy rejestracji zobaczyłam dwudziestoosobową kolejkę. Po zarejestrowaniu się poszłam pod gabinet, a tam 8 osób przed gabinetem. Niby niedużo, ale na wejście do lekarza czekałam 1,5 godziny, gdyż w międzyczasie lekarze przyjmowali osoby, które wykonywały zabiegi prywatnie! I gdy przede mną zostały 2 osoby, czekaliśmy na naszą kolej około 40 minut, bo w gabinecie trwał zabieg młodej kobiety, która tylko co weszła do poradni. Poradnia jest schludna i czysta, do wyglądu nie ma się zastrzeżeń, bo jest odpowiedni standard zachowany i nic nie rzuca się w oczy.