Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Orange
Treść opinii: Wybrałem się do salonu Orange w celu rozwiązania umowy z tą siecią. Jak zwykle przed punktem stało kilku klientów czekających do stanowisk obsługi. Gdy ustawiłem się w kolejce podeszła do mnie Pani, by uprzejmie spytać, czy może w czymś pomóc. Po krótkiej wymianie zdań zostałem poproszony o poczekanie w ogonku. Po kilkunastu minutach wróciłem do punktu, przede mną były jeszcze dwie osoby. Około 40 minut od wejścia do salonu znalazłem się oko w oko z doradcą klienta, Panem Tomaszem (raczej wysoki, brunet, krótko ostrzyżony, około 25 lat). Gdy dowiedział się w jakiej sprawie przyszedłem od razu zaproponował nową umowę, wypytał mnie z jakich funkcji telefonu korzystam, w jakim wymarze i sprawnie kartkując katalog zakreślił kilka punktów, które po złożeniu w całość miały stanowić atrakcyjną ofertę. Po dłuższej chwili zastanowienia stwerdziłem, że przedstawiony zestaw usług przekracza moje potrzeby oraz możliwości finansowe. Pan Tomasz, tym razem w komputerze, wybrał inne warianty usług. Ten zestaw bardziej odpowiadał moim wymaganiom, więc wstępnie zgodziłem się. Doradca poinformował mnie jednak o konieczności konsultacji tak złożonej oferty z przełożonym, poprosił o kilka minut przerwy. Po powrocie stwierdził, że nadal nie jest pewien czy umowa zostanie w takiej postaci zatwierdzona, jednak w tym dniu zostanie w takiej treści spisana, więc w razie niezgodności otrzymanej faktury z umową jestem proszony o kontakt. Po dokładnym przestudiowaniu wszystkich punktów umowy i podpisaniu jej, Pan Tomasz serdecznie podziękował mi za poświęcony czas i życzył, by wszystko poszło po naszej myśli. Niestety, już po miesiącu okazało się, że jednak nie wszystkie promocje i rabaty uwzględnione w umowie znalazły swoje odzwierciedlenie na fakturze. Na szczęście kolejna, krótka wizyta i spotkanie z innym doradcą pozwoliła na sprostowanie niezgodności.