Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: BLISKA
Treść opinii: Wracając późną porą stwierdziłem że muszę zatankować. Opuściwszy auto wybrałem odpowiedni wąż starego dystrybutora z ubrudzoną rączką. Pomijając fakt braku rękawiczek jednorazowych zakończyłem tankowanie. Niestety z umycia świateł również musiałem zrezygnować z uwagi na brak płynu w stanie ciekłym w zbiorniku do tego przeznaczonym(był zamarznięty przy temperaturze -5 stopni Celsjusza). Kasjera powitałem zwykłym zwrotem grzecznościowym, jednak on podobnym nie był dla mnie tak łaskaw. Kierując wzrok na mnie wydatnie dał mi do zrozumienia, iż mu zakłóciłem spokój. Niemiła aparycja i zachowanie sprzedawcy dało mi się we znaki gdy poprosiłem o pokierowanie mnie ku właściwym półkom, bym odszukał sprawne ulubione paluszki. Pokonując mokrą od roztopionego śniegu podłogę w zadanym kierunku (zostałem krótko poinformowany :"tam") wśród chaotycznie posortowanego towaru odnalazłem mój obiekt poszukiwań. Transakcja zapłaty odbyła się bez zwrotnych dla moich form grzecznościowych, a moje: "do widzenia" spotkało się podobnie z głuchym odzewem. Wychodząc spostrzegłem niedomykające się całkowicie drzwi, co zimą może mieć znaczenie. Jakby tego było mało po paru dniach stwierdziłem, że przejechałem na tym paliwie 10% mniej niż tankując na innej stacji.