Opinia użytkownika: witek_6
Dotycząca firmy: Bricomarche
Treść opinii: BRICOMARCHE VASCO Białogard ul. Stamma2; Dn. 20.02.2014, godz. 15:43, kasjerka Nr 14 (dane z paragonu)Tego dnia między innymi artykułami wybrałem z półki zawór kulowy kątowy 1/2x1/2 (stał na półce w otwartym kartonie w dziale hydraulika) i udałem się do kasy. Kasjerka miała problem z wczytaniem kodu i wezwała Pana, który stwierdził, że towar nie został jeszcze wyceniony. Na moje stwierdzenie, że skoro towar jest na półce to jest ofertą sprzedaży, zasugerował, że ktoś mógł to pudełko otworzyć (niby ja -takie odniosłem wrażenie), dodał także, że są zawory innych firm-czy akurat chcę ten (sam to zasugerował)? Odpowiedziałem poirytowany, że chcę ten z którym przyszedłem do kasy. Padła odpowiedź, że jutro. Ze względu na zachowanie tego Pana (opryskliwa odpowiedź), poprosiłem aby mi podał swoje nazwisko celem złożenia skargi na jego zachowanie. Wtedy z jego strony usłyszałem "Chyba pana pogięło". Mam duży dystans do siebie i mam nadzieję , że nie był to przytyk do mojej osoby (rzeczywiście ze względu na moje schorzenie mogę tak wyglądać). Po tych słowach dalsza rozmowa się urwała, gdyż Pan zwyczajnie uciekł. Zapytałem kasjerki jak się nazywa ten Pan (wystraszona, nie odpowiedziała) - czy jest jakiś kierownik z którym mógłbym porozmawiać o traktowaniu klienta. W odpowiedzi usłyszałem, ze kierownik jest na urlopie. Więc zapytałem, czy jest jakaś osoba decyzyjna. Pani powiedziała, ze nie. Uzyskałem tylko informację, że ten Pan jest sprzedawcą. Przy kasie byli inni klienci i zbulwersowani postawą Pana, zaczęli komentować jego zachowanie oraz sposób w jaki traktuje się klienta.Miałem zrezygnować z dokonanych zakupów, ale pomyślałem, że w zidentyfikowaniu tego pożal się Boże sprzedawcy pomoże mi tylko paragon. Wiem, że w życiu są różne sytuacje, ale w kontakcie z „niewygodnym klientem” -za takiego pewnie ten Pan mnie wziął, nie można kierować się emocjami. Nie zastanowił się w jakiej sytuacji stawia swoją koleżankę z pracy (kasjerkę), która nie chciała mi podać jego nazwiska (w pewnym sensie ją rozumiem i nie mam do niej żalu, była zaskoczona i wystraszona). Pomimo tego incydentu, nie chciałbym też aby tego Pana spotkały jakieś sankcje służbowe, ale pewnie potrzebna jest rozmowa na temat zachowania na styku klient –sprzedawca.Postaram się zapomnieć o tym incydencie i dalej korzystać z marki BRICO.Tak na marginesie –próbowałem odnaleźć jakiś kontakt mailowy ze sklepem, ale nie udało mi się.Pozdrawiam Witold S.