Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Bricoman
Treść opinii: Jestem częstym klientem sklepu Bricoman. Będąc na zakupach w tygodniu przedświątecznym i chcąc kupić wiertarkę zaobserwowałem dość nietypowe zachowanie personelu obsługującego sklep i ochrony. Podszedłem do stoiska. Gdy znalazłem to, czego szukałem, aby rozwiać ostatnie wątpliwości postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej i zacząłem szukać kogoś, kto mógłby mi pomóc. Zauważyłem grupkę stojącą przy stanowisku „kredyty, obsługa firm”, poprosiłem o pomoc w wyborze sprzętu. Młody chłopak z mina męczennika podszedł do mnie i owszem pomógł. Udałem się do kasy żeby zapłacić za towar. Stojąc w długiej kolejce do kasy za Panem z dwoma wózkami paneli i innymi rzeczami ( były otwarte tylko 2 kasy) moją uwagę zwróciło dość dziwne zachowanie pracowników ochrony - głośne okrzyki, przekleństwa i śmiechy. Wyglądali jakby bawili się w najlepsze swoim towarzystwem. Miejscem ich zbiórki była ostatnia kasa. Jeden z nich stał bardzo blisko pracującej kasjerki i zaglądał jej w monitor, przez co liczyła ten sam towar chyba ze 3 razy. Pozostali dwaj byli zajęci sobą. Już podczas wcześniejszych zakupów bardzo mnie to dziwiło, że każdy klient jest traktowany przez ochronę jak złodziej. Po co oni stoją przy kasjerce i zaglądaj mi do koszyka? To jest kontrola kasjera czy klienta?! Klient za mną powiedział, że „ochrona tutaj lubi zwracać na siebie uwagę”. Zastanawiam się czy jest tam jakiś szef? Czy ktoś nad tym panuje? Jest, nad czym popracować!