Opinia użytkownika: Jolanta_527
Dotycząca firmy: KFC
Treść opinii: Odwiedziłam restaurację o godz. 12.17. Parking wokół był prawie pełen, ale znalazłąm miejsce blisko wejścia. Wewnątrz było dużo klientów, ale obsługujących było 4 pracowników, toteż kolejka (ok.3-4 osób w każdej) szybko się przemieszczała. Do chwili podejścia do lady czekałam 3min 47 sec. Uśmiechnięty młody chłopak przywitał mnie słowami : " Dzień dobry, w czym mogę pomóc?". Poprosiłam o zestaw Hot Wings (zawierający 5 pikantnych skrzydełek, duże frytki i napój z dolewką). Chłopak zapytał, jaki napój, odpowiedziałam ,że Pepsi. Spytał jeszcze , czy chcę coś jeszcze dołożyć. Poprosiłam o sałatkę Colesław za 3,30 zł. Zapytał,' czy to wszystko?". Gdy powiedziałam 'Tak", podał kwotę - 17 zł. Obrócił się , aby wziąć pudełko, wrzucił tam kawałki kurczaka, wziął frytki i ułożył na przygotowanej tacce z papierową ofertą KFC. Podałam mu wtedy 20 zł, wydał resztę, mówiąc : "Pani reszta" , dodał na tacę 3 serwetki, plastikową rurkę i widelec oraz rachunek. Na pożegnanie uśmiechnął się i powiedział " Życzę smacznego, zapraszam ponownie". Obsługa trwałą ok. 2 min. Odeszłam od czystej lady i udałam się w stronę stoiska z napojami. Nasypałąm trochę lodu, reszta wyleciała na kratkę i leżałą tam z innymi , wcześniejszymi kawałkami lodu, które zaczęły trochę już się topić. Nalałam napój i nałożyłam wieczko. Ułożone one były na wierzchu automatów, ale było ich mało. Znalazłąm dwuosobowy stolik przy oknie. Było na nim trochę okruchów kurczak, ale zgarnęłam je na ziemię. Na większym stoliku obok była małą zaschnięta plama po napoju. Kawałki kurczaka były gorące i dość pikantne. Skórka była dobrze wypieczona, chrupiąca. Frytki były gorące, wypieczone , trochę mało słone. Sałatka Colesłąw wilgotna, smaczna i świeżo przyrządzona. W tle leciała muzyka, na ekranie zawieszonych na ścianie telewizorów pojawiały się reklamy produktów KFC bez dźwięku. Przez ok 8 min pobytu nie widziałam obsługi sprzątającej na sali. Po zjedzeniu zestawu, dolałąm sobie do kubka Pepsi już bez lodu, a tacę z pozostałościami wrzuciłam do pojemnika ze śmieciami. Jego okolice były czyste, on sam nie był wypełniony, a na górze leżały 2 inne tace. Udałąm się do toalety. Kabiny były czyste, papieru toaletowego było pod dostatkiem. Blat umywalki był lekko zachlapany wodą, ale czysty. Wychodząc z toalety spotkałam wchodzącą tam panią sprzątającą. Zauważyłam wiele osób czekających w długiej kolejce do kas i wyszłam.