Opinia użytkownika: ZweryfikowanyKlient
Dotycząca firmy: S1
Treść opinii: Dnia 09.09.2013r. przed godziną 23:00 podjechałem pod dystrybutor z gazem i jak zawsze otworzyłem korek z gazu i poszedłem nacisnąć na dzwonek wzywający obsługę (tankowania LPG nie wykonuje się osobiście jak benzyny). Po chwili ze stacji, prawie wybiegł, pan w wieku około 40-50 lat, około 170 cm wzrostu i bardzo podniesionym głosem powiedział: "Pisze, że awaria!" po czym odwrócił się i poszedł z powrotem na stację. Najwidoczniej był zbulwersowany faktem, że nacisnąłem na dzwonek i musiał ruszyć swoje 4 litery. Gdyby kartka informująca o awarii była przy dzwonku nikt by nie dzwonił, a nie na przedniej ścianie dystrybutora, którego nawet się samemu nie obsługuje. Pominę już fakt uprzejmości - przepraszamy za awarię i utrudnienia zapraszamy w innym terminie - widocznie jeżeli cena gazu jest najniższa w okolicy to poziom obsługi też może taki być!