Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Intermarche

Treść opinii: Dnia 20 sierpnia 2013 godzina ok 11.15 byłam na zakupach w Intermarche, co prawda ten sklep mnie nie przekonał do siebie, byłam tam z przypadku. Kupiłam tylko kredki dziecku i kieruje sie w strone kasy. A tu zaskoczenie 2 kasy otwarte, policzyłam przy kasie obok było 12 osób, przy mojej nie wiem ile byłam 5 w kolejce, za mną az ciemno od ludzi. No nic mysle sobie i stoje. Gdy bylam trzecia w kolejce pan przy kasie z wozkiem zabrudzil podloge bo kupowal kapuste kwaszona i z niej kapalo. Jakie bylo moje zdziwienie gdy kasjerka zamiast wezwac kogos do wytarcia podlogi ( w koncu we dwie na calym sklepie nie byly) wyszla z kasy,poszla na magazyn po mopa i wiadro i zamiast obslugiwac zaczela sprzatac. Przede mna stala Pani, w wieku ok 50 lat z wozkiem. Kasjerka wyciera podloge, zamiast kasowac, ktos za mna sie burzy, ze sprzataczek nie maja, ze to kpina. Kasjerka, nie miala identyfikatora wiec nie znam jej imienia, wiek ok 25-30 lat, czarne wlosy. Kasjerka i tu moje najwieksze oburzenie, choc nie mnie dotyczylo bezposrednio, wycierajac podloge popchnela wozek Pani przede mna ze slowami, cytuje " Pani sie cofnie z tym wózkiem". Nie zadne prosze sie cofnac, zadnego zwrotu grzecznosciowego, tylko rozkaz. Pani sie cofnela, ale we mnie zagotowała sie wscieklosc. Juz samo to ze kobieta starsza to sie nalezy szacunek, poza tym klient, a kasjerka jakby focha robila, ze musi nas obsluzyc. Nie chce niech nie pracuje, a nie z łaski ze skasuje klientowi zakupy. W koncu nadchodzi moja kolej mowie pieknie dzien dobry, nie ma odpowiedzi, zostaje skasowana, płace, wydaje mi reszte, mowie do widzenia i znowu cisza. Bardzo mi sie do pracy spieszylo, wiec poszłam.Ale mialam ochote jej powiedziec co mysle. Tez pracuje w sklepie, tez za kasa i ja rozumialam, ze jest zmeczona, ze markety wykorzystuja, malo kas, duzo ludzi, ze czlowiek dostaje popalic, ale ja mam to samo, a nie zdazylo mi sie z łaska siedziec na kasie, pogardzac klientami i choc czesto marzylam o spaniu to zawsze moje dzien dobry wyprzedzalo przywitanie klienta. Chcesz pracowac to sie dostosuj, choc jest ciezko, ale taka obsluga, ton nie mily, foch, ze za kasa siedzi, ze klienta obsluzy, nie to nie do przyjecia.