Opinia użytkownika: Michał_1644
Dotycząca firmy: Złoty Lin
Treść opinii: Od dłuższego czasu miałem ochotę zajrzeć do restauracji Złoty Lin, o której słyszałem wiele od kilku osób z mojej rodziny. Restauracja jest bardzo niepozorna z zewnątrz. Dopiero po wjechaniu na obszerny parking i wejściu na teren restauracji widoczna jest ciekawa dekoracja z dominującymi akcentami żeglarskimi. Bardzo przyjemny ogródek, na którym znajduje się zarówno część zadaszona dachem jak i płótnami żeglarskimi. Dodatkowo obok ogródka znajduje się plac zabaw dla dzieci wyłożony matą zapobiegającą kontuzjom. Od razu po wejściu do restauracji podszedł do nas kelner, który zaprowadził nas do stolika w ogródku i wręczył menu. Następnie po chwili pojawiła się kelnerka, która kompetentnie odpowiadała na pytania dotyczące menu i doradzała, które potrawy warto spróbować. Ze względu na specjalizację restauracji w daniach rybnych nie odmówiliśmy sobie zamówienia rybek - halibut oraz sandacz na liściach ze szpinaku. Dodatkowo buraczki zasmażane. Po złożeniu zamówienia oczekiwaliśmy ok. 20 minut. Wszystkie dania były bardzo smaczne i obfite. Rybki nie "taplały" się w tłuszczu, jak to często bywa w smażalniach nadmorskich. Buraczki rewelacyjne. Bardzo wygodne i zarazem zaskakująca jest możliwość zamawiania rybek o wystandaryzowanej wadze 150 g lub 200 g. W "normalnych" smażalniach taka sytuacja jest raczej niemożliwa. Klient dostaje tam rybę o takiej wadze jaka się trafi, często jest więc zaskoczony ich wielkością. Restauracja Złoty Lin jest na prawdę znakomita. Na pewno będę tam wracał.