Opinia użytkownika: Sylwia_1101
Dotycząca firmy: Orsay
Treść opinii: Do sklepu weszłam w godzinach przedpołudniowych, kiedy nie było jeszcze dużego ruchu. Poza mną znajdowały się tam jeszcze 3-4 klientki oraz dwie Panie z personelu ubrane w stroje pozwalające na szybkie rozpoznanie, że nie są klientkami lecz pracownicami sklepu. Ubrania były ładnie poukładane na pułkach lub porozwieszane na wieszakach. Podłogi były czyste i nigdzie w zasięgu wzroku nie widać było żadnego bałaganu czy porozrzucanych ubrań. Chciałam kupić bluzkę na prezent dla koleżanki, dlatego też przeglądałam wieszaki z tym rodzajem odzieży. Nie mogłam niestety znaleźć szukanego rozmiaru (38), więc podeszłam do jednej z ekspedientek, która akurat stała nieopodal kasy i nie zajmowała się niczym. Gdy poprosiłam ją o pomoc w znalezieniu rozmiaru bluzki, jeszcze zanim zdążyłam poinformować o tym jakiego rozmiaru szukam, dowiedziałam się, że nie mają tak dużych rozmiarów. Pracownica spojrzała na mnie krytycznie i po prostu liczyła na to, że sobie pójde. Z racji swojej wyraźnej nadwagi zostałam potraktowana jak klient drugiej kategorii, który po prostu powinen dać pracownicy spokój i wyjść ze sklepu, bo dla niego nic tutaj nie ma. Postanowiłam nie kupować nic w Orsayu, a wychodząc rzuciłam okiem w stronie tej ekspedientki, którą prosiłam o pomoc i widziałam jak pomaga wybrać biżuterię innej klientce, jednak ta była szczupła i najwidoczniej zaliczała się do klientek pierwszej kategorii.