Opinia użytkownika: Agnieszka_3564
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: W trakcie mojej wizyty na hali sklepowej było wielu pracowników, którzy dokładali towar, sprawdzali cenówki oraz przewozili bardzo duże, szare, metalowe pojemniki. W każdym przejściu stała jakaś nierozpakowana paleta. Ponieważ nie mogłam znaleźć mojej ulubionej herbaty, chciałam spytać się któregoś z pracowników czy towaru nie ma w ogóle, czy został gdzieś przeniesiony. "Złapanie" pracownika okazało się jednak nie lada wyczynem, ponieważ jak tylko zaczynałam iść w stronę któregokolwiek pracownika, ten odwracał się i bardzo szybko oddalał. Na szczęście byłam w sklepie z córką i to jej udało się dogonić biegiem pracownika i spytać o herbatę. Po kilku minutach, gdy doszłyśmy na dział soków, pojawił się kolejny problem. Napój, który chciałyśmy kupić był ustawiony w zgrzewkach (po 6 butelek), na dolnym poziomie palety. Poziomów było 4 i na każdym z nich stały zgrzewki napojów innego smaku. Po samodzielnym wydostaniu ze spodu jednej butelki, wieża napojów zaczęła się niebezpiecznie chwiać. Udało mi się złapać (tym razem dosłownie, za rękaw) przebiegającą pracownicę i poprosić o pomoc. Powiedziałam, że się boję wyciągnąć kolejną butelkę, bo wszystko może runąć. Pracownica niezbyt miło odpowiedziała, że też się boi, ale schyliła się i wyciągnęła tą drugą butelkę. Szybko się oddaliła. Wzięłam z niej przykład i również szybko odeszłam od tej palety.Kolejnym problemem było wzięcie do koszyka suchej karmy dla psa. Worki z karmą są foliowe, więc śliskie. Poukładane były jeden na drugim w poziomie. Karma w środku nie była rozłożona równo, tylko zbita w jeden części opakowania. Worki były ułożone grubszą częścią od ściany. Po wzięciu pierwszego z góry worka, reszta zaczęła się ześlizgiwać. Łapałyśmy z córką te worki, przytrzymując je kolanami i wózkiem z zakupami. Obok przechodziło dwóch pracowników, żaden nie zareagował i nie pomógł. W końcu ułożyłyśmy worki na podłodze tak, aby nie zagradzały drogi i poszłyśmy do kasy.Pani w kasie panował porządek, siatki pod taśmą kasową były poukładane, również drobny asortyment nad taśmą był uporządkowany, jednak do większości artykułów nie było cenówek. Kasjerka nas powitała i spytała czy chcemy siatkę. Po zapłaceniu powiedziała "dziękuję i zapraszam ponownie".