Opinia użytkownika: klientka_7
Dotycząca firmy: Piotr i Paweł
Treść opinii: Przypomniałam sobie, że muszę kupić jajka i będąc w Praktikerze podeszłam do sklepu Piotr i Paweł. Weszłam na salę sprzedaży i rozejrzałam się pobieżnie za jajkami, ale nie zauważyłam ich, więc podeszłam do pracownika stojącego przy stoisku warzywa-owoce i zapytałam go gdzie znajdę jajka. Zdziwiony moim pytaniem pracownik powiedział, że są tuż obok i rzeczywiście okazało się, że były w następnej alejce, ale ja ich nie zauważyłam. Podeszłam jeszcze do stoiska z mięsem, ale nie zdecydowałam się na zakupy. Przy stoiskach z obsługą były 2 pracownice - jedna przy mięsie, a druga przy serach, i nie było tu kolejek. W ogóle w sklepie było tylko kilkoro klientów. Skierowałam się w stronę kas i wybrałam 1 z dwóch czynnych stanowisk, gdzie akurat nie było klientów. kasjerka przy stanowisku obok prowadziła ożywioną rozmowę z klientką (pracownicą innego sklepu w tym centrum handlowym), a "moja" kasjerka była wyraźnie znudzona czekaniem na podejście jakiegokolwiek klienta. Pani przywitała mnie bez uśmiechu, zeskanowała produkt, podała kwotę do zapłaty, zapytała oschle "nie będzie drobniej?", wydała resztę i paragon i pożegnała bez entuzjazmu i kontaktu wzrokowego.