Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: POLOmarket
Treść opinii: Większość załogi miła i sympatyczna - ale nie wszyscy. Np pani pracująca przy regałach z pieczywem na zwróconą uwagę o wymieszanym pieczywie od różnych producentów, winę przerzuca na niereformowalnych klientów. W ladzie chłodniczej Delma w kilogramowych opakowaniach powciskana jest pomiędzy górnymi półkami po dwie - jedna na drugiej. Trudno wyszarpnąć rosłej osobie, a co dopiero osobie niskiej i w starszym wieku. Przy stanowisku garmażeryjnym odmówiono mi obsługi, gdyż nie miałem rzeczywiście koszyka (celowo, mała prowokacja). Przyczyną był totalny brak koszyków tak przy wejściu jak i na sklepie. Natomiast wózkami trudno przecisnąć się gankami pomiędzy wybierającymi klientami a powstawianymi po środku ganków dodatkowymi paletami z towarem. Musiałem odstać ponownie za koszykiem, których było w sklepie pięć. Później okazało się ze kilka koszyków kasjerki trzymały przy nogach, bo podobno klienci kradną ...tyle że nikt tak schowanych koszyłów nie widzi. Przy stanowiskach kasowych za mało miejsca na pakowanie opłaconego towaru. Zdarza się że klient z niewielką ilością zakupów musi czekać albo przeciskać się przed klienta który nie zdążył schować większej ilości towaru.. Zauważyłem brak przejrzystej informacji cenowej, w tym przypadku na półkach z cukrem. Nie wiadomo która cena do którego gatunku.Stanowisko alkoholowo- cukiernicze w zamyśle projektanta pewnie celowo wysunięte zostało poza linię kas po to, by klienci kupujący ciasto lub alkohol mieli pierwszeństwo tutaj w obsłudze, a wsparcie na tym stanowisku innych kas miało następować dopiero po obsłużeniu amatorów słodyczy.Niestety życie i głupie zarządzenia kierownictwa sklepu spowodowały, że to udogodnienie od lat jest już tylko wspomnieniem.Tuż przed zamknięciem sklepu, wejście klienta spotyka się ze zniechęcającymi uwagami pracowników.