Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: RTV EURO AGD

Treść opinii: W ostatnim czasie postanowiłem zakupić nową kuchnię elektryczną. Przejrzałem gazetki kilku sklepów i natrafiłem na kuchnię w promocji w Sklepie Euro RTV-AGD. Udałem się do sklepu, w celu obejrzenia kuchni na żywo. Po wejściu do sklepu nie udałem się bezpośrednio do działu ze sprzętem AGD, postanowiłem przespacerować się po sklepie, aby zapoznać się z asortymentem. Podczas przechadzki po sklepie spotkałem kilku pracowników, z których nikt nie zwrócił na mnie uwagi poprzez spojrzenie, uśmiech, skinienie głowy czy też zwyczajne "dzień dobry". Gdy zatrzymywałem się na którymś z działów przez kilka minut nikt do mnie nie podszedł i nie zapytał czy w czymś mi pomóc. Po kilkunastu minutach udałem się na dział z kuchenkami, aby obejrzeć kuchnię z gazetki. Niestety nie udało mi się jej dostrzec. Po kilku minutach bezskutecznych poszukiwań, postanowiłem poprosić kogoś z personelu o pomoc. Najbliższy pracownik znajdował się przy kasach, więc podszedłem i zapytałem czy ktoś może mi pomóc bo zastanawiam się nad wyborem kuchni. Pani odpowiedziała mi, że ktoś zaraz podejdzie i w tej chwili krzyknęła do któregoś ze swoich kolegów, że "trzeba podejść tutaj bo jeden pan o coś pyta". Nie muszę dodawać, że sposób w jaki to się odbyło nie należał do najbardziej subtelnych i dyskretnych. Po chwili podszedł do mnie sprzedawca i zapytał "słucham, o co chodzi?" Moje odczucie było takie, że przeszkodziłem mu w czymś bardzo ważnym i nie jestem mile widziany. Nie zważając na to powiedziałem, że interesuje mnie kuchnia z promocji i pokazałem gazetkę z danym modelem. Sprzedawca odpowiedział, że już wszystkie się sprzedały, że mogę wybrać inną. Poprosiłem, aby doradził, która byłaby odpowiednia. Sprzedawca nie pytając o moje preferencje (w moim odczuciu nie miał pojęcia o czymś co się nazywa "badaniem potrzeb") zaproponował mi konkretny model, który znacząco się różnił od tego z gazetki. Kiedy poinformowałem, że jeszcze się zastanowię, nie zapytał nawet nad czym chce się zastanowić, nie próbował sprzedać tej kuchni, po prostu nie zależało mu na tym. Kiedy zapytałem jeszcze o transport, poinformował mnie, że jest odpłatny, że jak chcę to mogę sam zabrać sprzęt. Przyznam szczerze, że gdyby kuchnia z gazetki znajdowała się w sklepie na stanie to po takiej obsłudze nie zdecydowałbym się na zakup.