Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Tommy_2

Dotycząca firmy: A dong

Treść opinii: W dniu 18 stycznia 2013 roku w godzinach wieczornych wraz z małżonką odwiedziłem Restaurację Orientalną „A DONG”, mieszczącą się na Pl. Wolności 4. Gdy weszliśmy do lokalu okazało się, że na parterze znajduje się bar orientalny, ale pani za ladą, brunetka z włosami rozpuszczonymi do ramion, w wieku około 30 – 35 lat, poinformowała nas, że na górnym piętrze znajduje się restauracja, w którym jest większy wybór potraw. Postanowiliśmy więc zajrzeć na górę. Gdy tylko weszliśmy przywitał nas kelner słowami „Dory wieczór” i podał karty. Małżonka nie zaglądając do karty zapytała kelnera, ciemnego blondyna z krótko obciętymi włosami w wieku około 30 lat, o kaczkę w czerwonej panierce którą jadła tu przed laty. Kelner zapytał się czy była to kaczka w sosie czy bez sosu. Małżonka odpowiedziała, że bez a kelner od razu powiedział, że chodzi o „Kaczkę po Tonkińsku” i na dobry początek zaproponował coś do picia. Podziękowaliśmy i usiedliśmy przeglądając kartę. Po chwili kelner znowu był przy naszym stoliku i mogliśmy złożyć zamówienie. Zamówiliśmy dwie porcje kaczki, ryż żółty i warzywa smażone. Na zamówienie czekaliśmy około 10 minut. Między czasem na salę wyjrzała szefowa kuchni rozglądając się kto zamówił kaczkę. W oczekiwaniu na stole pojawiły się sztućce i talerze, zapalona została świeczka, oraz postawione zostały sosy. Jako pierwszy na stole pojawił się ryż, a zaraz za nim warzywa i skwiercząca jeszcze kaczka na specjalnych kamionkowych półmiskach. W trakcie gdy jedliśmy posiłek kelner zapytał się czy coś jeszcze będzie podawane. Podziękowaliśmy. Trzeba przyznać, że porcje są duże, a ceny co do tych porcji nie są zbyt bardzo wygórowane. Lokal w środku jest w chińskim stylu, przytulny i elegancki zarazem. Co do jedzenia to jest bardzo smaczne i zadowoli nawet najbardziej wybredne podniebienia. Co do obsługi kelnerskiej też nie mam żadnych zastrzeżeń. Posiłki, jak i wszystkie dodatki podawane były zgodnie z kelnerską zasadą, czyli od prawej strony. Kelner był mało widoczny, ale zawsze gdy się go potrzebowało to błyskawicznie znajdował się przy stoliku.