Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: empik
Treść opinii: Jako że za punkty z programu lojalnościowego Payback odebrałam kartę na 20 zł do Empika (trzeba dokonać zakupów za minimum 21 zł i zapłaci się za nie o 20 zł mniej) będąc w Galerii Piastów przy okazji weszłam do Empika zobaczyć, czy czegoś dla siebie nie znajdę. Termin ważności otrzymanego kuponu był krótki (tylko do 31.12.2012), toteż zapytałam pana przy kasie, czy można za ten kupon kupić kartę prezentową i wykorzystać ją kiedy indziej. Pan wyraził chęć pomocy, zastanawiał się nad takim rozwiązaniem i odparł (choć widać było, że chyba nie był przekonany na 100% co do odpowiedzi), że karty podarunkowej kupić za kupon nie można, gdyż byłaby to zamiana jednej formy płatności na inną i że powinnam wybrać sobie jakiż produkt typu książka, płyta, artykuł papierniczy itp. Podziękowałam i postanowiłam w takim wypadku wybrać jakiś przedmiot dla siebie. W sklepie panował dość duży, przedświąteczny ruch. Przy kasie były dwie kolejki. Po sklepie chodził pan ochroniarz, który zapytał się, czy w czymś mi nie pomóc. W końcu wybrałam książkę dla siebie, za którą postanowiłam zapłacić kuponem + dopłacić 14,90 zł gotówką. O ile wcześniej byłam zadowolona z zachowania obsługi w tym sklepie, tak podczas płacenia za książkę zrobiła na mnie już gorsze wrażenie. Podeszłam do kolejki obsługiwanej przez panią sprzedającą. Przede mną 2 klientki kupiły książkę, po czym pani przeszła do skasowania mojego zakupu. Z niechęcią popatrzyła na kupon, który jej wręczyłam. Wzięła go i zaczęła pytać kolegę z drugiej kasy co to za kupon i jak należy z nim postąpić. Pan jej odpowiedział, że to z programu Payback i należy skasować kod. W międzyczasie klientka, która kupiła przede mną książkę zapytała panią "Przepraszam, a dostanę do tego jakąś torbę?", zniecierpliwiona pani odpowiedziała "Chwilę, jeszcze nie skasowałam". Po chwili klientka ponowiła prośbę, pani odwróciła się i powiedziała "Aa, to tutaj ta torba" i podała jej torbę (wcześniej myślała, że to ja prosiłam o torbę, kiedy była odwrócona). Pani sprzedająca praktycznie nie odzywała się do mnie (za wyjątkiem momentu, kiedy musiała podać kwotę do zapłaty), nie było żadnego kontaktu, rozmawiała tylko z kolegą na temat kuponu, nie odpowiedziała na moje "dziękuję" i "do widzenia", nie dostałam też żadnej reklamówki ani nie zostało mi zaproponowane zapakowanie książki (a jednak w innych księgarniach zawsze sprzedawcy pakują mi książki), włożyłam ją więc do swojej torebki nie chcąc się dopraszać o reklamówkę i poszłam. Nie jestem klientką, która oczekuje, żeby sprzedawcy zachowywali się jak roboty i mieli przyklejone sztuczne uśmiechy, byli na siłę mili, no ale jednak tutaj nie mogę obsługi przez tą panią ocenić jako pozytywnej albo chociaż neutralnej - dla mnie poniżej przeciętnej. Gdybym chociaż usłyszała odpowiedź na "dziękuję" czy "do widzenia" to miałabym już o obsłudze pozytywne zdanie, a inne drobne niedociągnięcia zgoniłabym na przedświąteczną krzątaninę i zapracowanie. A tak to nie wiem czy pani była przepracowana, czy może klienci płacący jakimiś kartami/bonami to dla niej zło konieczne. Jednak pan sprzedający przy kasie pomimo iż był tak samo zapracowany jak jego koleżanka potrafił zrobić sympatyczne wrażenie, a więc można. Ogólna ocena na plus, ponieważ reszta kadry poza panią obsługującą mnie przy kasie uratowała w moich oczach wizerunek obsługi tej księgarni.