Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Claire's

Treść opinii: Obsługę we wrocławskich sklepach sieci Claire's już opisywałam w jednej z wcześniejszych obserwacji - opisałam ją jako bardzo natrętną, sztucznie uprzejmą i zniechęcającą do pozostania w sklepie na dłużej i dokładnego pooglądania towaru. Podczas ostatniej wizyty w Magnolia Park, gdzie byłam z koleżanką po raz kolejny obsługa w sklepie Claire's zrobiła na mnie złe wrażenie. Weszłyśmy z koleżanką do sklepu, pani sprzedająca przywitała nas z uśmiechem, odpowiedziałyśmy na jej "dzień dobry" i przystąpiłyśmy do oglądania towaru. Ja oglądałam w skupieniu kolczyki-wkrętki na stojaku obok drzwi wejściowych, a koleżanka akcesoria, bardziej w środkowej części sklepu. Czułam z oddali za plecami wzrok obsługi na sobie (tak mam, że odczuwam, jak ktoś mnie obserwuje), ale starałam się to ignorować i patrzyłam tylko na oglądane kolczyki w ogóle się nie odwracając za siebie. W końcu zapomniałam o tym, że ktoś na mnie patrzy i skupiłam się na oglądanym towarze, kiedy nagle usłyszałam z oddali głos sprzedawczyni - nie wiedziałam, co mówi i uznałam, że odzywa się do kogoś innego. Jednak moja koleżanka do mnie podeszła, szturchnęła mnie i powiedziała, że pani pyta się, czy szukam czegoś konkretnego. Powiedziałam do pani, że tylko oglądam i jak mi się coś spodoba co kupię, pani przytaknęła z uśmiechem. Jednak nie pobyłyśmy w tym sklepie za długo. Sprzedawczyni cały czas patrzyła z przyklejonym uśmiechem wprost na mnie i podążała za mną wzrokiem jak robot, gdy poruszałam się między półkami. Kiedy ja kierowałam się w lewo - jej głowa też obracała się w lewo, kiedy szłam w prawo - podążała wzrokiem w prawo. Kiedy pobieżnie obejrzałam cały towar i uznałam, że już możemy wyjść, pani ekspedientka podeszła do mojej znajomej i zaczęła jej polecać towar, przy którym koleżanka akurat stała i na niego spojrzała, a którego nie zamierzała kupić. Znajoma grzecznie odmówiła i wyszłyśmy. Moja koleżanka tak samo jak i ja nie czuła się komfortowo w tym sklepie i nie miała ochoty dłużej tam przebywać. Na szczęście na terenie Magnolii są inne miejsca z ładną biżuterią, gdzie można w spokoju ją obejrzeć i zastanowić się co kupić bez niepotrzebnej ingerencji osób trzecich (w końcu sama widzę towar i nikt nie musi mi tłumaczyć, co to jest) - tam dokonałyśmy zakupów. PS. I zdaję sobie sprawę, że panie sprzedające w Claire's mają zapewne odgórny nakaz zachowywania się w ten sposób, więc piszę z nadzieją, że moją opinię przeczyta ktoś z wyższego szczebla, kto ma wpływ na to jak zachowuje się personel w stosunku do klienta i zauważy, że standardy obsługi klienta stosowane w sklepach tej sieci mają przeciwników.