Opinia użytkownika: Adrian_342
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Wybrałem się do najbliższej biedronki w Poznaniu. Pod którą na wejściu siedzieli niemile pachnący panowie, nie chce nikogo obrażać, czy osądzać ale nie powinno ich tam być, ochrona powinna się tym zająć. Po zejściu dość stromymi brudnymi schodami w dół do sklepu, zacząłem szukać produktów, które miałem zamiar kupić. Jednego brakowało - papryczek chilli więc niezwłocznie udałem się po pomoc do pracownika, którą uzyskałem szybko i bez problemów, pracownik komunikatywny, młody. Niestety papryczek nie było ale pracownik pokazał inny podobny produkt. Gdy zebrałem już wszystkie potrzebne rzeczy, przeciskając się przez wąskie alejki sklepu upakowanego ludźmi, dotarłem do, jak sądzę, źródła problemu. Kasy : za mało otwartych pomimo wzrastającej liczby osób w kolejkach no i odwieczny problem biedronek - nie można płacić kartą - ludzie szukają tej gotówki godzinami grzebiąc się po kieszeniach, pracownicy kas nie mają czym wydawać, a ludzi co raz więcej ... nic się nie dzieje. Po kilku długich minutach docieram do wyjścia zatarasowanego ciałem pijanego człowieka z którym próbowali się uporać ochroniarze - widocznie strome schody i alkohol nie idą w najlepszej parze. Koniec wizyty w biedronce polepszyła jedynie myśl, że nie wydałem zbyt wiele.