Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Kaufland
Treść opinii: Plusem zapewne jest wnętrze, dość przestronne. Dla znających sklep ogromnym ułatwieniem jest szybkie przejście przez sklep między regałami bez konieczności zwiedzania całego ciągu oferty marketu. Czyli jeśli robimy zakupy tylko w części przy wejściu nie musimy zaliczać całości sklepu, żeby dojść do kas. Dość szeroki asortyment i wybór towarów to kolejny atut Kauflandu, a wyraźne podawania cen produktu danego typu w przeliczeniu na taką samą jednostkę wagi, czasem bezcenne np. przy zakupie kawy, gdzie opakowania różnej wielkości, kawa sypana lub prasowana i ileś cen. Gdy szukamy najtańszej ... wystarczy popatrzeć ile kosztuje 100g danego opakowania ! ;) Półki dobrze oznakowane, co więcej towar dobrze poukładany, opisany co ułatwia zakup. Kosze z promocjami (czy raczej wyprzedażami) to troszkę przypominają pobojowisko a miks towarów dość przypadkowy z lekkim bałaganem. Dwa bankomaty Euronetu (na zewnątrz i wewnątrz) mogą też być przydatne. Niestety wszystko to blednie gdy zbliżamy się do strefy kas. Może ja mam tylko takiego pecha? Już dwa razy po prostu zostawiałem wózek gdzie miałem kilka produktów, bo kolejka przy kasach mnie poraziła. Ostatnio jednak zakupy wypadły mi właśnie w Kauflandzie (ze względu na bankomat Euronetu). Po zrobieniu zakupów na przyjęcie imieninowe .... przy kasach nerwowo zerkałem na zegarek, czy aby goście nie przywitają mnie , zamiast ja ich. Pech chciał, że chyba trafiłem na zmianę kasjerek. To co się działo przypominało mi raczej jakieś koszmarne manewry wojskowe bo panie się co chwilę przy kasach zmieniały, pakowały pudła, walczyły z kasami fiskalnymi, rolkami i logowaniem się do systemu, co nie zawsze się udawało i co chwilę dało się słyszeć nerwowe i rozpaczliwe wołanie jakie ja mam hasło .... Niestety gdy komuś się spieszy każda minuta takiego chaosu wydaje się wiecznością. Więc jeśli się spieszysz ... raczej unikaj godziny w rejonach 16 !!! A i w innych też bądź przygotowany, że raczej przy kasie odstoisz swoje. I chciałbym zaznaczyć, że nie piszę tego, aby "dokuczyć" paniom kasjerkom, gdyż widać było ich zaangażowanie, aby jak najszybciej zacząć obsługę klientów, zaangażowanie to było tak duże, że czasem przeradzało się w zdenerwowanie, flustracje czy irytację. Myślę, że kierownictwo marketu powinno pomyśleć o dodatkowych kasach a zmiana powinna się odbywać w sposób bardziej przemyślany i bardziej spokojny, gdyż zdenerwowanie pogarsza tylko sytuację.