Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Stylowa
Treść opinii: Nie mam nic przeciwko, że czas w tej restauracji został zatrzymany i trwa tam PRL, to nawet śmieszny klimat, że kelnerzy wyglądają jak z filmu Barei, za toaletę płaci się 50 gr, mimo bycia "konsumentem", a wystrój to sztuczne obrusy i sztuczne kwiaty. Zdegustowało mnie, że kelner nie wiedział jaka jest zupa dnia, a następnie dostałam pomidorową z rozgotowanym makaronem. Na drugie zamówiłam specjalność zakładu, czyli cielęcinę na placku ziemniaczanym z kawałkami kurczaka i szpinakiem. Pozostałe trzy osoby, z którymi jadłam posiłek dostały drugie danie i zdążyły je zjeść nim pojawiła się specjalność dla mnie. Posiłek był niezjadliwy, mięso fatalnie przyprawione, szpinak z wody nieprzyprawiony w ogóle, placek niedopieczony. Szkoda, że wszystko w tej restauracji - łącznie z jedzeniem i usługą - jest jeszcze w PRL-u.