Opinia użytkownika: Olga_277
Dotycząca firmy: Pierogarnia Stary Młyn
Treść opinii: Skuszona drewnianym szyldem i "pierogarnią" w nazwie, pokusiłam się na wizytę we wroclawskim Starym Mlynie. Na wejściu od razu obsługa reaguje na nowych gości i proponuje im miejsca, żaden z przybyłych nie jest pozostawiony sam sobie. Menu bardzo bogate i różnorodne, mało estetyczna jest jednak jego forma: kawałek papieru w plastikowej obramówce.. Pierożki wyborne (wzięłam te wypiekane w piecu z owsianką, krówką i rodzynkami + sos toffi - wyśmienite! Farsz zbity i bardzo smaczny, ciasto pachnące prawdziwym smalcem). Dużym plusem jest przystawka przed daniem głównym: ogórki kiszone i smalczyk z wiejskim chlebem:) Genialny sposób podania potrawy - na wypalanych z gliny naczyniach, swojskich i nieco "topornych". Jedzenie na 5, obsługa na 6 (przemiłe młode dziewczyny, które doglądały gości i donosiły co trzeba :) ) Wystrój na 6, genialny klimat (siedziałam w kąciku "Bocianie Gniazko", toaleta nosi nazwę Wychodka :D) Jedynym minusem jest nieestetyczna karta menu, ale czymże jest ten minus w porównaniu z boskim calokształtem :)) Gorąco polecam!!