Opinia użytkownika: Katarzyna_447
Dotycząca firmy: Wojskowa Agencja Mieszkaniowa
Treść opinii: Udałam się do WAM po zaświadczenie potrzebne do innego urzędu. Do budynku prowadzą schody i podjazd. Ponieważ to nie pierwsza moja wizyta, udałam się najpierw do księgowości. Tam wytłumaczyłam pani księgowej po co przyszłam. Podałam druk, który należało wypełnić. Pani poprosiła mnie bym w międzyczasie, gdy ona będzie wypełniać swoje rubryki, poszła do działu technicznego po kolejne zaświadczenie. Tak tez zrobiłam. W pokoju działu technicznego była tylko jedna urzędniczka. Był tam też pan, z którym pani prowadziła rozmowę. Z początku wydawało mi się, że to jeden z pracowników, ale gdy mnie spostrzegli nie przerwali rozmowy, a ja czekałam i słuchałam o czym jest rozmowa. Gdy w końcu skończyli, uznałam że to jednak był inny petent. Urzędniczka mogła przerwać rozmowę i poprosić bym poczekała na zewnątrz. Gdy przyszło do wypełnienia druku, pani wypełniała go z głowy, jakby mając w pamięci moje miejsce zamieszkania. Oczywiście zrobiła błąd, który z reszta sama zauważyłam już po wyjściu z jej pokoju. Na szczęście miała dodatkowy czysty druk, więc nie było problemu. Tym razem pani wypełniała zaświadczenie już staranniej, by znowu się nie pomylić. Nawet zrobiła mi ksero czystego druku na wszelki wypadek. Później nawet zaprowadziła mnie do księgowej i wyjaśniła jej, że trzeba nanieść poprawki na druku na którym księgowa już wcześniej złożyła swój podpis. Udało mi się całą sprawę załatwić za jednym razem, ale trochę byłam oburzona na panią z działu technicznego.