Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Obserwatorka_15

Dotycząca firmy: PGNiG

Treść opinii: Zawitałam dziś do punktu obsługi klienta w celu dokonania opłaty rachunku za gaz. Na miejscu były jedynie 3 stanowiska, przy czym 2 były zajęte a jedno wolne. Pomyślałam sobie, poczekam aż Pani zaprosi mnie do swojego biurka. Przy wolnym biurku siedziała Pani, machając nogą i opierając się głęboko o fotel. Na biurku panował straszny nieład, co zwróciło moją uwagę. Moje oczekiwanie było zbyt długie, a Pani przy biurku zajęta jakimś gryzmoleniem, więc podeszłam do stanowiska i zapytałam, czy mogę zaczerpnąć już informację. Pani oburzyła się wielce, że jest bardzo zajęta i ujęła to w ten sposób " nie widzi Pani, że jestem bardzo zajęta?". Ja na to, " przepraszam, tylko zapytałam". Po czym odeszłam ...ale ta dodała, "że jak już jej przeszkodziłam, to słucham". Ja na to, że chcę zapłacić za rachunek i gdzie to mogę wykonać? Odpowiedziała, że "tutaj nie ma kasy, ale może wziąźć ode mnie pieniążki, ale i tak nie wpłyną na konto gazowni". Dodam, że nie powiedziała tego do mnie, tylko do klientki, która znajdowała się przy sąsiednim stanowisku, śmiejąc się z tego. Poczułam się znieważona, bo to ja przyszłam zapytać o to i to ja oczekiwałam odpowiedzi, a ta odpowiedź powinna być skierowana do mnie a nie do kogoś kogo ten problem nie dotyczył. Poczułam, że nie było żadnej intymności,i że wszyscy musieli słyszeć mój problem. Dodatkowo nie poinformowała mnie czy takowa kasa się gdzieś w budynku znajduje, czy nie. Zatem wyszłam szybko,mówiąc do widzenia.