Opinia użytkownika: Em.
Dotycząca firmy: Biedronka
Treść opinii: Niedziela przed południem, ruch był niewielki. Niestety, mimo to ilość klientów była odczuwalna, ponieważ tylko jedna kasa była otwarta. Pieczywa nie było, a liczyłam, że chociaż tu dostanę bułki w niedzielę. Stojąc w kolejce jednak dowiedziałam się, że pieczywo powinno niedługo dojechać. I dojechało, ale kiedy już nasz towar był kasowany. Normalnie zapomniałabym o tym pieczywie, ale pani przy kasie każdemu klientowi marudziła, że przed maraton (tak, tak, wiedzieliśmy o maratonie, sami zrobiliśmy kilku kilometrowe kółko przez to, co dodatkowo denerwowało) wszystko jest poblokowane, chleb nie dojechał. Marudzenie, a raczej narzekanie na pracę było jeszcze większe podczas obsługiwania nas - trafiliśmy na jakiś produkt do którego kod pani powinna mieć gdzieś zapisany, ale nie miała. Ostentacyjnie szukała go i narzekała na miejsce pracy.