Opinia użytkownika: CiociaKlocia
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Zaszłam do Tesco w celu szybkich zakupów na sałatkę. Od razu udałam się w kierunku działu owocowo-warzywnego. Niestety, część półek świeciła pustkami, a na sklepie dalej było sporo ludzi. Na szczęście warzyw nie brakowało. Wybrałam potrzebne rzeczy i poszłam dalej, na mięso (drób). Przy ladzie nie było nikogo, chwilę postałam aż wreszcie pani Marzena zapytała, czy coś chcę. Odpowiedziałam, że tak i podeszła. Poprosiłam 30 dag mięsa, zważyła, zapytała, czy ciut więcej może być, na co jej odpowiedziałam, żeby dołoży więcej, bo chyba mi zabraknie. Kobieta odwróciła się i przechodząc za słupem zaczęła stroić miny i pod nosem powiedziała "Nosz Kur...wa", co mnie zszokowało. Jestem pewna, że była pewna, że tego nie zobaczę.....jednak zobaczyłam i nawet usłyszałam :/ To było bardzo przykre, ponieważ byłam dla niej miła i uśmiechnięta. Postanowiłam nie wdawać się z nią w dyskusję, więc udałam się w stronę obsługi klienta w celu złożenia skargi. Miła pani przyjęła moje zgłoszenie, zaproponowała złożenie skargi na piśmie, jednak byłam tak zmęczona, że postanowiłam pozostać, przy zgłoszeniu ustnym, pani obiecała, że zaraz sytuacja zostanie zgłoszona do menagera zmiany i on wyciągnie konsekwencję. W sklepie jak i na zewnątrz było czysto, przy ksach było dużo koszyków, jednak wszystkie były głębokie, nigdy nie ma tych mniejszych (rozumiem, że to taka polityka, większy wózek, większe zakupy). Prosiłabym o uzupełnienie koszyków ręcznych, ponieważ, jak to powiedziała jedna z kasjerek, zostały nieochipowane i rozkradzione przez klientów, teraz jest ich bardzo mało. Przy kasie samoobsługowej pani pilnująca porządku czyściła zabrudzoną kasę, pomimo to znalazła czas na pomoc przy kasie.