Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PROVIDENT
Treść opinii: Formularz z zapytaniem o ofertę pożyczki w firmie Provident został przeze mnie wysłany 29 kwietnia o godzinie 23:32. Już następnego dnia rano o godzinie 9:34 odebrałam telefon od konsultantki w sprawie zapytania, które złożyłam. Pani, która telefonowała nie przedstawiła się. Na koniec rozmowy, która trwała 9 minut, zapytana przeze mnie o imię i nazwisko, przedstawiła się bez problemu. Było to połączenie z numeru zastrzeżonego.Profil klienta:Zatrudniona na umowę o pracę, zainteresowana pożyczką w wysokości 2000 zł, wysokość zarobków 3000 zł. Konsultantka zapytała mnie również o samochód oraz jaki jest mój status mieszkaniowy. Odpowiedziałam, zresztą zgodnie z prawdą, że posiadam samochód oraz że mieszkam przy rodzinie.Jeśli chodzi o ofertę, konsultantka przedstawiła mi dwa pakiety. Pierwszy to przelew pieniędzy na konto, drugi to doręczenie gotówki przez przedstawiciela firmy Provident do domu. Zapytała mnie czy posiadam konto bankowe. Po potwierdzeniu przeze mnie faktu posiadania konta bankowego powiedziała, że będę mogła skorzystać z pakietu dla posiadaczy kont bankowych. Szczegóły oferty miał mi przekazać opiekun, który powinien się ze mną skontaktować telefonicznie.Jakość połączenia nie była najgorsza, jednakże w tle słyszalne były rozmowy innych osób, domyślam się że Pani, która do mnie dzwoniła to pracownik call center. Informacje przekazywała w sposób zrozumiały, ale charakterystyczny dla osób, które przekazują tę samą informację po raz wtóry. To znaczy jednostajnym tonem, w sposób szablonowy, nie dostosowując się do konkretnego rozmówcy. Konsultantka była uprzejma, ale sprawiała wrażenie lekko znudzonej. Moim zdaniem klient nie powinien odczuć tego, że jest w dniu dzisiejszym setnym na liście klientem, któremu należy przedstawić ofertę.Nie upłynęło nawet 5 minut kiedy zadzwonił telefon. Tym razem wyświetlił się numer. Był to opiekun z Providenta, który przedstawił się, podając swoje imię i nazwisko. Konsultantka mówiła o tym, że zadzwoni ktoś taki, aby przedstawić mi szczegóły oferty, ale nie przypuszczałam, ze nastąpi to tak szybko. Byłam pod dużym wrażeniem tempa, w jakim działają pracownicy firmy Provident. Dotyczyło to zarówno telefonu od konsultantki, jak i od opiekuna.Opiekun potwierdził kwotę pożyczki, jaką jestem zainteresowana i poinformował mnie, że mogłabym otrzymać nawet 2500 zł. Początkowo zaproponował mi ofertę z dostarczeniem gotówki do domu. Spłaca się ją przedstawicielowi, który przyjeżdża po pieniądze raz w tygodniu, również do domu. Koszty tej pożyczki są zdecydowanie większe od pożyczki w drugim wariancie, gdzie przekazanie pieniędzy odbywa się przelewem na konto , ze spłatą również za pomocą przelewu bankowego. Z tym, że w pierwszym wariancie pożyczki nie ma kosztów dodatkowych związanych z nieterminowymi spłatami w przeciwieństwie do wariantu drugiego. Chodzi o koszty monitów przesyłanych pocztą oraz wykonywanych telefonów przypominających o terminie spłaty pożyczki.Opiekun był uprzejmy, mówił w sposób zrozumiały zarówno pod względem technicznym, jak i merytorycznym. Nie zachowywał się szablonowo, przeciwnie, nawiązywał relację z klientem, a nie tylko przekazywał dane. W tle nie dało się słyszeć dźwięków, które mogłyby rozpraszać rozmówców.Podsumowując te dwie rozmowy uważam, że sposób w jaki zostały one przeprowadzały jest ściśle powiązany z celem, jaki miały osiągnąć osoby, które telefonowały. Zadaniem konsultantki było zgromadzenie jak największej ilości informacji o kliencie, domyślam się, że zgodnie ze szczegółową procedurą firmy Provident. Konsultantka jednakże nie przedstawiła, a to pewnie jest jeden z punktów procedury. Powiedziała tylko z jakiej firmy dzwoni. Jej praca ma charakter powtarzalny i jest jednym z elementów pozyskania klienta, ale nie decydującym. Decydujący charakter natomiast ma rozmowa opiekuna z potencjalnym klientem. W jego pracy są oczywiście elementy powtarzalne, ale rodzaj rozmowy, jaką prowadzi naturalnie wymusza nawiązanie relacji z klientem.