Opinia użytkownika: czystairlandia
Dotycząca firmy: Smyk
Treść opinii: Byłam w Galerii Krakowskiej postanowiłam na miejscu zapoznać się z ofertą sklepu Smyk. Ostatnio firma poprzez maile zachęcała do zakupów nowych kolekcji ubrań dziecięcych. Zam ofertę sklepu internetowego jednak wygoda zobaczenia artykułów, odzieży bezpośrednio na sklepie pewno bardziej skłoni do zakupów. Lokal sklepu mieści się na poziomie -1, zajmuje znaczną powierzchnię. Reklama duże logo sklepu widoczne nad wejściem. Sklep czysty, dobrze oświetlony. Kolekcja na wprost wejścia to poustawiane na środku aktualne hity ubrankowe z myślą o najmłodszych dzieciakach. Nie znam rozmieszczenia asortymentu tego sklepu, dlatego od wejścia próbuję zobaczyć, gdzie może być kolekcja dla starszych chłopców. Kilkanaście kroków kieruję się w głąb sklepu, widać szyld z ubrankami dla starszych chłopców. Towar poukładany na półkach wieszakach, ale asortyment w tych największych rozmiarach bardzo niewielki. Kilka koszulek letnich, równo wywieszonych na wieszakach, kilka bluz, asortyment plecaków, odzież typowo sportowa /bluzy, dresy/. Ze znanej mi oferty internetowej spodziewałam się, że zobaczę i znajdę kolekcję jesienną, może też tzw. garnitury, koszule wyjściowe eleganckie. Nic z tego. Rozmiarówka prezentowana na wieszakach to kolekcja dla dzieci maksymalnie wiekiem na około 8-10 lat. Dla starszych chłopaków pojedyncze sztuki, wybrany asortyment. Trudno w ogóle odnaleźć coś dla starszego przedziału wiekowego. Mijam jeszcze kilka półek, towar ładnie poukładany, ceny podane, nie należą do niskich, wręcz przeciwnie są zbyt wygórowane. Kolekcja nie robi to na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Zastanawiam się przez chwilę, czy cokolwiek z asortymentu np. bielizny chłopięcej jestem w stanie kupić a może zwykłe koszulki białe typu na wf. Niestety kolejna półka to mniejsze rozmiary. Na sklepie nie ma sprzedawcy do pomocy. Przy kasie kilka osób oczekujących w kolejce, widzę, że obsługa kas sprawnie wykonuje swoje czynności. Im bliżej wyjścia tym trudniej przejść między regałami, wystawionymi stolikami - zagęszczenie wystaw na sklepie. Złe oznaczenie w którą stronę jest wyjście ze sklepu, a właściwie zupełny brak. Stojąc w środku sklepu kolorystyka oferty, natłok asortymentu zlewa się i w którymś momencie po prostu dostajemy oczopląsu. Zwłaszcza kolorowe naklejki, mocno rażące róże na podłodze z działaniem sztucznego oświetlenia sklepu i wystawionej kolekcji w tonacji "różowe" sprawiają wrażenie, że chcemy z tego miejsca jak najszybciej wyjść.