Opinia użytkownika: MałgorzataBoczarska
Dotycząca firmy: ING Bank Śląski
Treść opinii: PRZESTRZEGAM, PRZESTRZEGAM, PRZESTRZEGAM. BANK, KTÓRY NIE STOSUJE PRZEPISÓW WYNIKAJACYCH Z USTAWY PRAWO BANKOWE I Z TEGO, ZE JEST INSTYTUCJA ZAUFANIA PUBLICZNEGO. W DNIU 20 SIERPNIA WPŁATOMAT POBRAŁ 2000 PLN I NIE ZAKSIĘGOWAŁ TEGO NA MOIM RACHUNKU. BYŁO TO W JEDNOSTCE BANKU ŚLĄSKIEGO PRZY PLACU TRZECH KRZYŻY. W TAKICH SYTUACJACH PRZEPISY MÓWIA JEDNOZNACZNIE, ZE KLIENT NIE MOZE PONOSIĆ KONSEKWENCJI AWARII URZĄDZEŃ I NALEŻY UZNAĆ RACJE KLIENTA. TEN BANK KAZAŁ MI 7 DNI CZEKAĆ NA ROZPATRZENIE REKLAMACJI. WSZYSCY TAM SIĘ NAZYWAJA SPECJALISTAMI- A TAK NAPRAWDĘ TO PRZELICZENIE PIENIEDZY I SPRAWDZENIE STANU WPŁATOMATU I USTALENIE, ZE JEST TAM NADWYŻKA TO PRZECIEŻ NIE JEST JAKAŚ SKOMPLIKOWANA SPRAWA. POZOSTAWIONO MNIE BEZ MOZLIWOŚCI DYSPONOWANIA MOIMI SRODKAMI. TO SKANDALICZNE. MOŻE TAK PRESZES TEGO BANKU NIECH 7 DNI NIE DOSTAJE SWOJEJ PENSJI TO ZROZUMIE, ŻE DLA KOGOŚ TO MOZE BYĆ BOLESNE ? DODAM, ŻE PENSJI PRAWIE MILIONOWEJ W JEGO PRZYPADKU.