Opinia użytkownika: czystairlandia
Dotycząca firmy: Circle K
Treść opinii: Przechodząc koło stacji postanowiłam zakupić doładowania do telefonów, przy okazji zobaczyć, czy jest dostępna codzienna prasa, którą kupuje. Sklep stacji czysty, dobrze oświetlony, podane ceny pod artykułami. Wystawiony kosz z artykułami typu słodycze - reklama zachęca do zakupu, przeceny, szyld wskazuje na -50 %, ale trudno w koszu zorientować się, jakie są obowiązujące nowe ceny, bowiem towar nie jest ometkowany. W środku sklepu nie ma klientów, jedna kasa czynna. Podchodzę i słyszę słucham, ale bez jakiegoś szczególnego powitania w stylu dzień dobry. Obsługuje mnie pan, młody wiekiem. Proszę o doładowania na dwie różne kwoty, co daje sumę 110 zł u jednego operatora sieci komórkowej. Procedura trwa długo, widzę, że pan nie za bardzo sobie radzi, po czym zwraca się do mnie, czy może być jedno doładowanie na podaną sumę. Odmawiam, bowiem potrzebowałam doładować dwa numery telefonu, sprzedawca chwilę jeszcze realizuje transakcje, po kilku minutach wreszcie udaje się wydrukować dwa kupony /w międzyczasie pytał drugiego kasjera - z kasy typu lotto o pomoc/. Przy transakcji zakupu podaję kartę punktową, transakcja nabita /z paragonu widzę ile punktów/, akceptacja karta możliwa, chociaż procedura nie należy do szybkich /taki terminal/. Paragon dostaję, potwierdzeni zapłaty też. Sprawność obsługi oceniam dostatecznie, chociaż gdyby była za mną kolejka oczekujących, uznałabym, że było zbyt wolno. Nie ma katalogu prezentów programu, który prowadzi stacja. Nie zaproponowano mi także do wglądu katalogu na miejscu, nie wiem czy w ogóle taki był. Poniedziałkowe popołudnie - prasa codzienna nie ma dużego wyboru jeśli chodzi o regionalne tytuły.