Opinia użytkownika: Małgorzata_1462
Dotycząca firmy: coffeeheaven
Treść opinii: Podeszłam do kasy: "Dwa duże żółwie poproszę". Zapłaciłam, poszłyśmy z koleżanką do stolika. Po jakimś czasie słyszę "dwie duże latte proszę!", nie poszłam odebrać, bo to przecież nie moje zamówienie. W końcu po kilku minutach poszłam zapytać co z moją kawą, a pani na to, że te dwie duże latte to moje zamówienie. "Nie, proszę pani, ja zamawiałam dwa żółwie". A pani na to - tonem, jakiego jeszcze u żadnej obsługi nie słyszałam - "ja słyszałam latte!". Powiedziałam, że ja też różne rzeczy w życiu słyszałam, ale to nie jest moje zamówienie. Na pytanie co z tym zrobimy, pani mi odpowiedziała, że jak dopłacę ileś tam złotych to mi zrobią te żółwie. Popatrzyłam na paragon, rzeczywiście skasowała mnie za latte. Ale to nie mój problem. Ja wiem, co zamawiałam. Zresztą, gdyby obsługa powiedziała "przepraszam, nie zrozumiałam, pomyliłam się" itp, to pewnie bym te parę złotych dorzuciła bez problemu, ale skoro mówiono do mnie takim tonem, że czułam się tam intruzem, a nie klientem, wzięłam te dwie latte (które swoją drogą były wyjątkowo niesmaczne) i przestałam odwiedzać ten lokal. A wcześniej bywałam tam co drugi dzień.