Opinia użytkownika: osti.ata
Dotycząca firmy: Schronisko PTTK Murowaniec
Treść opinii: Z mężem pojechaliśmy w góry, nie tak turystycznie, żeby pozwiedzać, ale dla wymęczenia organizmu przy wspinaczce. Nocowaliśmy w schronisku Murowaniec (już nie pierwszy raz), całe szczęście, że pogoda się popsuła, bo było więcej miejsc noclegowych. Schronisko ma bardzo bogatą historię i jest jednym z najbardziej obleganych w polskich górach, ze względu na możliwości wyjścia na szlaki. Kontakt telefoniczny przy rezerwacji był rewelacyjny - konkretnie, na temat bez niepotrzebnych słów. Gdy przyszliśmy na miejsce też nie mogę narzekać na obsługę - wszyscy bardzo mili i życzliwi, z chęcią udzielają niezbędnych informacji i zdecydowanie są to osoby kompetentne do pracy w tego typu miejscu. Również wyglądem nikt tam nie zrażał do siebie. Ze względu na specyfikę miejsca nie ma tam jakichś określonych standardów, jak to ma miejsce w innych typowych hotelach. Jedyne co mi tam do końca nie pasuje to oferta schroniska - mają dużo pokoi, pozostawiają sobie pulę 40 miejsc do zarezerwowania każdego dnia od godz. 9.00, ale na podłodze spać nie można. Cóż to za schronisko górskie, w którym nie można spać na podłodze, a osoby schodzące późnym wieczorem z gór odsyłają do Kuźnic, albo do Pięciu Stawów (jeśli nie jest bardzo późno)? Kuchnię mają całkiem niezłą, tylko bardzo drogą (druga co do wysokości cen - na pierwszym miejscu MOko). Chociaż raz dostałam niedogotowane ziemniaki, ale nie miałam z tego powodu perturbacji żołądkowych, a człowiek zmęczony - wszystko zje i nie narzeka. Pokoje są bardzo komfortowe - szczególnie dwójki, ale i wieloosobowe nie odbiegają od standardu. Łazienka - damska bardzo dobrze rozplanowana, estetyczna i przyjemna. Na organizację pracy również nie można narzekać - wszystko o czasie, tak jak mówią, tak też i robią więc osoby z obsługi są naprawdę przesympatyczne i godne zaufania. Całe schronisko posiada jeszcze co prawda klimat schroniskowy, jednak coraz bardziej widać, że przychodzą tam ludzie, którzy albo weszli z Kuźnic i chcą się w górach napić i potem schodzić z powrotem, albo wjechali na Kasprowy i schodząc stwierdzili, że to całkiem niezła frajda przespać się w takim miejscu. Dlatego klimat nieco zanika. Zrobiło się to schronisko miejscem turystycznym - do zwiedzenia przez każdego (jak Giewont, czy Kasprowy). Jeśli chodzi o wygląd - jest tam pięknie, bo widok z okna, gdy się budzi rano jest cudowny. Na nic więcej się nie zwraca uwagi. Wszystko co jest dostępne (łazienki, kuchnia, wc) nie przeszkadza, nie razi podczas organizowania się do wyjścia w góry, więc nie ma niepotrzebnych nerwów. Ogólnie miejsce godne polecenia głównie ludziom, którzy przyjeżdżają z daleka, z zamiarem chodzenia po górach, bo nie ma potrzeby schodzić do Zakopanego, a na większość najciekawszych szlaków stąd jest właśnie najbliżej.