Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Szpital Powiatowy w Rawiczu
Treść opinii: Moja Babcia dwa tygodnie temu przewróciła się, z tego powodu trafiła do szpitala. Spędziła w nim tydzień czasu. Babcia przewracając się uderzyła całym ciałem na ramię, a następnie głową o pustaki. Pogotowie wzięło ją do szpitala. Na izbie przyjęć ciągle zaznaczano lekarzom, że Babcia ma zaawansowaną osteoporozę i boimy się, że mogła sobie coś złamać. Lekarz uspokajał nas mówiąc, że trzech chirurgów oglądało zdjęcia i złamania nie ma. Moja Babcia leżąc w szpitalu przez pielęgniarki była traktowana okrutnie. Ze względu na to, że zraniła się w łokieć, a ma słabą krzepliwość krwi, pielęgniarki ciągle musiały zmieniać jej pościel i ją przebierać ponieważ wszystko było zakrwawione. Przebierały Babcie mocno szarpiąc za bardzo boląca ją rękę, nie raz Babcia traciła przytomność z bólu. Ranę zaszyto jej dopiero po trzech dniach, kiedy ja powiedziałam o tym pielęgniarce, na co strasznie się oburzyła i poinformowała mnie, że to nie należy to jej obowiązków. Proszki przeciwbólowe podano jej dopiero po tym jak moja Mama zażądała tego od lekarza. Po tygodniu Babcia wyszła ze szpitala. Dziś miała zapisaną wizytę na echo serca na godzinę 15. Przyjechała do szpitala tuż po godzinie 14, czekała godzinę, aż pojawi się lekarz. Jednak nikt nie przyszedł. Okazało się, że poradnia kardiologiczna jest czynna tylko do godziny 14 ! Babcia musiała udać się jeszcze do poradni chirurgicznej. Dziś przyjmował inny lekarz niż poprzednio. Okazało się, że poprzedni chirurg w ogóle nie widział zdjęcia z rentgena i Babcia ma złamany bark. Chodziła z nim przez dwa tygodnie bez żadnego usztywnienia.