Opinia użytkownika: Monika_2103
Dotycząca firmy: Apteka Jagiellońska
Treść opinii: Ponownie zawitałam do Apteki Jagiellońskiej w Gnieźnie. Przede mną była obsługiwana starsza pani - miałam czas zatem, aby się trochę rozejrzeć - czysto, ulotki na stoliczku ładnie rozmieszczone, w gablotach towar ładnie wyeksponowany, bogaty wybór. Klientka przede mną pytała o cenę każdego leku i medykamentu, które chciała kupić, a miała stos recept. W obecnści farmaceutki przeprosiła mnie, że to tyle trwa, ale musi wiedzieć, ile co kosztuje, bo nie na wszystko ma pieniądze. Powiedzialam, że nie szkodzi i poprosiłam, aby zrobiła spokojnie swoje zakupy, ponieważ mam czas i się nigdzie nie spieszę. Starsza pani spytała o cenę pewnego kremu na suchą skórę, który został "polecony" przez paną doktor. Farmaceutka podała cenę, na co starsza pani się skrzywiła twierdząc, że strasznie drogi. Zareagowałam wtrącając się do rozmowy polecając inny specyfik, sześciokrotnie tańszy, a równie skuteczny, ponieważ znam oba specyfiki (leczyłam przez 3 lata córkę z atopowego zapalenia skóry) - na to farmaceuka stwierdziła, że pani doktor zaleciła taki krem (nie na receptę!!) a nie inny. Na co kobietka chcąc nie chcąc zaufała specjaliście zza lady i kupiła znaczenie droższy specyfik. Moja obserwacja z tego dnia: byle sprzedać i zrobić jak największy obrót - finanse pacjenta - w tym przypadku niezbyt zasobnego portfela nie liczył się w ogóle. Obsłużona zostałam delikatnie mówiąc chłodno. Po tej obserwacji tylko nagła konieczność zmusi mnie do odwiedzenia tej apteki.