Opinia użytkownika: Katarzyna_447
Dotycząca firmy: Nasz lekarz
Treść opinii: Do odwiedzin lekarza skłoniła mnie infekcja nękająca mnie od 3 dni. Na wizytę umówiłam się telefonicznie z samego rana. Zapisano mnie na 12:15. Zjawiłam się punktualnie. Podeszłam do rejestracji i upewniłam się, że jestem zapisana. poinformowano mnie gdzie mój lekarz przyjmuje. udała się pod gabinet. Nie było tam innych pacjentów. Zapukałam do gabinetu, ale okazało się, że jest tam pacjentka. Usiadłam pod gabinetem w oczekiwaniu na moja kolej. Po chwili z gabinetu wyszedł mężczyzna. Moim lekarzem miała być kobieta no i widziałam, że w gabinecie jest inna pacjentka. Zaczęłam się zastanawiać czy nie mam zbyt wysokiej gorączki, że widzę mężczyzn wychodzących z gabinetu. Postanowiłam karnie czekać dalej pod gabinetem. Po chwili z gabinetu wyszła kobieta. A ja dalej czekałam i nasłuchiwałam, czy w gabinecie ktoś jeszcze jest. w końcu się odważyłam i zapukałam. W gabinecie oprócz mojej lekarki nie było nikogo. Wywiad i badanie przebiegły szybko. Ponieważ moje dolegliwości wydały się błahe otrzymałam jeden lek wykrztuśny na receptę i zalecenia. Lekarka zapytała czy potrzebuję zwolnienie na co poprosiłam o nie. Otrzymałam zwolnienie do końca tygodnia. Udałam się z kartą do rejestracji gdzie rejestratorka szybko wypisała mi to zwolnienie. Nie musiałam czekać na podpis lekarza, bo zwolnienia były podpisane już przez lekarza in blanco.