Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: H&M

Treść opinii: Jako studentka, która ceni sobie duży wybór, a także przystępną cenę, muszę przyznać, że kiedyś bardzo często odwiedzałam sklep H&M. Jednakże od pewnego czasu mam opór przed wejściem do niego. Spowodowane jest to kilkoma czynnikami, które mam zamiar Państwu opisać. Najpierw podam rzeczy, które lubię w sieci sklepów H&M, jest to kategoryzacja ubrań według stylów. W H&M we Wrocławiu przy ul. Świdnickiej na parterze znajdziemy ubrania eleganckie, dla kobiet nowoczesnych, dojrzałych, także stoisko z przecenami oraz bielizna. Na poziomie -1 są ubrania męskie. Na poziomie +1 ubrania młodzieżowe, bielizna, akcesoria, na ostatnim poziomie (+2) znajdziemy ubrania dla dzieci.Niestety na tym kończą się zalety tego sklepu. Jedną z największych wad sieci H&M jest obsługa klienta, a raczej jej brak, pomieszany z lekceważeniem klienta. Nie raz byłam klientką w H&M przy ul. Świdnickiej i za każdym razem było mało sprzedawców, którzy po prostu doglądaliby tego, czy klient potrafi się odnaleźć w sklepie, żeby zaoferować pomoc. Możemy o tym zapomnieć i uzbroić się albo w anielską cierpliwość, albo (tak, jak ja to zrobiłam) zaznajomić się z planem sklepu i jego ofertą poprzez stronę internetową na tyle, żeby być przygotowanym i samowystarczalnym w czasie zakupów. Ponad to obsługa sklepu, jak już wcześniej wspomniałam lekceważy klientów, traktuje ich jak powietrze. Panie przy szatniach, które układają odwieszane ubrania nie pytają się klienta, czy ubranie pasowało,lub czy przynieźć inny rozmiar, jak ma to miejsce w innych sklepach odzieżowych.Na dodatek w trakcie wyprzedaży często panuje chaos i jest wszystko pomieszane, niektóre ubrania są wręcz na podłodze. Obsługa nie dogląda tego, jak sklep się prezentuje.Mimo tego, iż H&M może pochwalić się wszechstronną ofertą odzieżową, współpracą z wieloma domami mody, to jednak jego wizerunek jest bardzo zaniedbany poprzez złą obsługę sklepu, która traktuje klientów, jako intruzów w wykonywaniu pracy, a nie jako osoby, które przynoszą zysk dla firmy.