Opinia użytkownika: Wiktor_53
Dotycząca firmy: NETTO
Treść opinii: Najbliższe otoczenie sklepu było zaśmiecone. Zauważyłem różnego rodzaju papierki. W podajniku w strefie wejścia znajdowały się ulotki reklamowe. Były one aktualne. Przy stoisku z warzywami i owocami nie było reklamówek foliowych. Były one dostępne tylko przy pieczywie. Na stołach z ofertą specjalną panował nieporządek. Produkty były wymieszane, ceny były trudne do zestawienia z towarem. Podczas wizyty spotkałam dwóch pracowników, w tym kasjera, którzy nie mieli identyfikatorów. W mroźniach produkty ułożone były w jednej linii, nie było pustych miejsc. Zauważyłem stoiska z artykułami nieżywnościowymi. Panował na nich nieporządek. Wziąłem jeden z przecenionych produktów i podeszłem do pierwszego czytnika. Czytnik działał, a cena była poprawna. Odłożyłem produkt, po czym wziełem następny i podeszłem do drugiego czytnika. Drugi czytnik również działał i pokazał nową cenę produktu. Zauważyłem, że podłoga w sklepie jest czysta. Przy alkoholach znajdował się plakat "Wino miesiąca". Po pewnym czasie wyszła z zaplecza pracownica i udała się do kasy. Odczekałem chwilę oceniając ceny kaw, po czym widząc, że pracownica wraca, pospiesznie do niej podeszłem i zapytałem "gdzie znajdę oregano". Podeszliśmy do półki z przyprawami, a sprzedawczyni wzięła oregano do ręki i podała mi je. Udałam się w stronę kas. Wyłożyłem produkty na taśmę. Kasjerka przywitała mnie słowami "dzień dobry" i nawiązała kontakt wzrokowy. Boksy kasowe były czyste, znajdowały się tam produkty ze sprzedaży przykasowej. Po zeskanowaniu towaru kasjerka wyraźnie powiedziała kwotę do zapłaty. Sprzedawczyni bez słowa wydała resztę i paragon, po czy zaczęła skanować produkty osoby stojącej za mną.