Opinia użytkownika: Paweł_234
Dotycząca firmy: NETTO
Treść opinii: To była moja druga wizyta w Netto. Potrzebowałem drobnych zakupów spozywczych. Pierwsza kłopotliwa rzecz w sklepie to wejście - trzeba przejść przez dwa kołowrotki a wózek musi przejechać przez dwie blokady. Jeśli to był by wózek sklepowy to nie ma problemu - gorzej, że byłem z wózkiem dziecinnym i 11 miesięczną córką. Z warzyw zrezygnowaliśmy - marchewki były nadgnite, na półce był jeden arbuz który ktoś pewnie wcześniej upuścił - był rozwalony. Kupiliśmy płaty z kurczaka, chipsy. Chcielismy kupic lody ale w lodówce panował chaos i kilka lodów wypadło z opakowań i leżały luzem w lodówce. Były 2 czynne kasy. Kolejki sięgały daleko w regały. Ludzie byli juz mocno poddenerwowani. Trzecia pani przyjmowała chyba jakąś reklamację - na uwagi klientów, ze trzeba otworzyć jeszcze jakąś kasę powiedziała, że się "nie roztroi" i poszła. Każdy następny klient zwracał uwagę kasjerkom, że nalezy otworzyć nastepne kasy - jednak te zały czas twierdziły, że mają dostawę towaru i tylko 2 kasy będą otwarte. Moja kasjerka miała spore problemy z czytnikiem kodów - wszystkie produkty z lodówki musiała wbijać ręcznie. Transakcja karta przebiegła bez problemów. Ogólnie zakupy minimalne i 20 minut w kolejce z dzieckiem. Wiem już, ze to była moja ostatnia wizyta w tym sklepie.