Opinia użytkownika: Androsace
Dotycząca firmy: Smyk
Treść opinii: Kilka dni temu robiłam zakupy w centrum handlowym Port Łódź. Chciałam kupić prezent dla mojego sześciomiesięcznego chrześniaka. Weszłam do sklepu "Smyk" i nie zostałam zauważona przez żadnego sprzedawcę. Kilkoro z nich mijało mnie w pośpiechu, choć się rozglądałam nikt nie zapytał czy w czymś może pomóc ani nie przywitał mnie jako klientki prostym zwrotem "Dzień Dobry". Szukałam letnich czapeczek dla chłopca 6-ciomiesięcznego. Udałam się na dział z ubrankami dla niemowląt ale nigdzie nie mogłam znaleźć czapeczek dla chłopców. Wzrokiem poszukałam sprzedawcy. Kilkanaście metrów ode mnie stały dwie zajęte rozmową sprzedawczynie więc podeszłam i zapytałam gdzie są czapeczki na 6 miesięcy. Jedna z nich odparła, że ma właśnie przerwę, a druga machnęła ręką w kierunku narożnika z którego właśnie przyszłam. Zapytałam czy mogłaby mi pokazać bo byłam w tamtym miejscu i nie mogłam znaleźć wskazanego artykułu. Pani odparła, że na pewno tam są i że jak podejdę to znajdę, a jak nie ma to znaczy, że się skończyły. Wróciłam ponownie sama we wskazane miejsce. Nie znalazłam czapeczki i pośpiesznie wyszłam ze sklepu. Szkoda, że pani mi nie pomogła bo może faktycznie coś przeoczyłam i mogłabym w Smyku dokonać zakupu.