Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Poczta Polska
Treść opinii: ul. Okopowa 23, WarszawaPoczta oraz Lotto. [fragment usunięty przez administratora - zgodnie z pkt. III.8 Regulaminu] i drobnomieszczaństwo.Obsługą zajmują się dwie starsze kobiety. Pani jasnowłosa i ciemnowłosa. Pani ciemnowłosa, zdaje się brunetka, jest bardzo niemiła, nieuprzejma, niekulturalna i nieuśmiechnięta. Za każdym razem w trakcie obsługi odnosi się wrażenie, że jest się kimś bardzo niepożądanym. Pani jasnowłosa, wyglądająca na blondynkę jest tylko o odrobinę przyjemniejsza. Nieznacznie.Oto przykłady obserwacji jakości i standardów poczynione na własnej skórze i nie tylko:- w trakcie obsługi klienta, który przyszedł opłacić rachunki, wysłać list polecony, czy odebrać awizo, pani zaprasza do kolektury i po zdrapki inne osoby z kolejki. W tym czasie ignoruje osobę obsługą której zajęła się wcześniej na rzecz osób, które przyszły do gier Lotto. Klient musi cierpliwie czekać, z rozłożonymi dokumentami pod okienkiem, których de facto sam nie rozłożył, ponieważ…- pani brunetka za każdym razem rozkłada dokumenty, pokwitowania, listy, etc. nie przed sobą na biurku ale na ladzie pod okienkiem tak, nie dbając o ochronę danych osobowych, by wszyscy mogli poczytać;- pretensjonalnie każe (nie prosi) naklejać znaczki (pół biedy) na przyniesione listy. Często nawet nic nie mówi, tylko wrzuca znaczki pod okienko. Klient sam musi wiedzieć ile nakleić na poszczególny list, bo pani o tym nie informuje. Ile to razy na moich oczach dochodziło do sytuacji w których klient nakleił za dużo na jeden lis… Pani brunetka oczywiście o wszystko wini klienta, każe mu odrywać albo dokupić. Zwraca też uwagę by w ramach samoobsługi naklejać inne kwity pocztowe, kiedy klient nie wie nawet jak i gdzie miałby je naklejać (potwierdzenia odbioru, nadania paczek, itp.);- ta sama pani brunetka nie chce wydawać faktur, rachunków ani innych pokwitowań ze sprzedaży znaczków pocztowych. Mówi po prostu, że nie wystawia się tu.Jest niemiła dla ludzi starszych i zwraca się do nich najczęściej słowami „kochanie”. Pani nie chciała przeczytać jednej starszej kobiecie, jaki adres urzędu pocztowego jest na awizo (ul. Okopową obsługują 2 urzędy pocztowe). Po chwili niezręcznej ciszy, kiedy ludzie chcieli już sami pomóc, pani brunetka z okienka wykrztusiła z siebie „Wolność 7” (adres drugiego urzędu). Sytuacja była bardzo przykra. Starsza pani niepozostała dłużna i na do widzenia podziękowała: „bardzo pani miła, jak zwykle z resztą…”. Nikt się nie zdziwił. Okazuje się więc, że to nie są subiektywne obserwacje tego, jak są traktowani klienci w tym punkcie obsługi.Pomijam częsta awarie systemu pocztowego i to, że listy można nadawać w określonych godzinach, bo później pani obsługuje tylko totalizatora. Kiedy któregoś razu ktoś z kolejki zapytał dlaczego, pani wyjaśniła, że „system pocztowy się blokuje o tej godzinie”.