Opinia użytkownika: Dubrovnik
Dotycząca firmy: WARTA
Treść opinii: Stare przysłowie o Polaku mądrym po szkodzie jest ciągle aktualne, a ja jestem Polakiem. Wykupiłem sobie AC w Warcie, bo firma znana i polska. Zapłaciłem cenę podobną jak w niemieckim Allianz i dumny z wyboru polskiej oferty jeździłem sobie w nieświadomości jak się dałem wkręcić. Pewnego słonecznego dnia zaparkowałem przy ulicy i odszedłem od samochodu na kilkanaście minut. W tym czasie jakiś miły człowiek kierujący białym niestety niezidentyfikowanym samochodem, raczył uszkodzić moje auto i oddalić się z miejsca zdarzenia. Pewnie widziało to wiele osób bo ulica ruchliwa, niestety nikt nie zareagował i szkodę "zlikwidować" musiałem z własnej polisy AC. Lubię swoje samochody, a ten uszkodzony kabriolet traktuję jak zabawkę i chciałem doprowadzić go z powrotem do stanu idealnego.I teraz dopiero okazała się, że trzeba trzy razy sprawdzić warunki polisy przed jej zakupem. WARTA, aby konkurować cenowo z lepszymi od siebie, powpisywała jakieś redukcje, obniżki, amortyzacje i wykluczenia. Na przykład za części i elementy wyposażenia wypłacą mi nie ich aktualną cenę tylko 70% bo ... się zamortyzowały. Ciekawe na czym polega amortyzacja reflektora albo korka wlewu paliwa? Co do miejsca naprawy to najlepiej aby wykonać ją we wskazanym przez TU warsztacie. Jasne tylko, że autoryzowany przez producenta mojej zabawki serwis fabryczny skalkulował koszt naprawy na poziomie trzykrotnie wyższym niż "rzeczoznawca" Warty. Na razie musiałem przyjąć "kwotę bezsporną" jak to określił pan likwidator. Po części zamienne pewnie pojadę do Austrii - bo tam jakoś dziwnie taniej. Po naprawie zastanowię się jak dalej rozmawiać z Wartą. Jedno wiem na pewno - nie polecam zakupu polisy Auto Casco w TU Warta nikomu, kto potrzebuje rzeczywistej ochrony dla swojego ulubionego samochodu.