Opinia użytkownika: Szamanka
Dotycząca firmy: Cukiernia Samanta
Treść opinii: Może i lepiej, że odwiedziliśmy Samantę tuż przed wyjazdem z Zakopanego, bo inaczej jadłabym tam codziennie i wróciła do domu znacząco cięższa :). Zwyczaj z zamawianiem przy ladzie trochę dziwny, ale z drugiej strony - w środku jest dość ciasno, regularnie przesiaduje tam sporo ludzi, więc przeciskanie się tam i z powrotem mogłoby być utrudnieniem dla wszystkich, nie tylko kelnerek. Toteż wybranie sobie czegoś z menu, a potem podejście do lady i zamówienie, nie jest jakąś wielką ujmą ani przeszkodą w Samancie. Nie musieliśmy zbyt długo czekać na nasze zamówienie, chociaż już powolutku zaczynaliśmy się niecierpliwić. Latte z syropem elegancko podane i bardzo dobre, gorąca czekolada z bitą śmietaną trochę za słodka, ale tak czy siak pyszna i prawdziwie czekoladowa. A zaraz po napojach przyszło do nas najlepsze - strudel na ciepło, z lodami waniliowymi i bitą śmietaną dla narzeczonego, a dla mnie malinowy torcik z takimi samymi dodatkami. Torcik po prostu FANTASTYCZNY. Z czekoladowym spodem, wzbogaconym w chrupiące płatki, z bitą śmietaną i cienką warstwą biszkopta w środku, a wszystko przykryte malinową pianką i przecieranym sosem z malin. Pyszności. Do tego dwie gałki lodów, bita śmietana i sos z malin dekorujący talerz. Chociażby dla tego jednego deseru warto było odwiedzić Zakopane :)