Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: KFC
Treść opinii: Do galerii Mazovia weszłam chwilę przed 9, wszystkie sklepy były jeszcze zamknięte. Miałam ochotę na coś do jedzenia więc wybrałam się w stronę kącika restauracji. Prawie wszystkie były już otwarte oprócz KFC. Usiadłam więc przy stoliku i oczekiwałam na otwarcie. Kilka minut po 9. KFC zostało otwarte. Długo zastanawiałam się co zamówić. Restauracja posiada bardzo szeroki wybór asortymentu, jednak ceny są bardzo wysokie. Kto by pomyślał, żeby płacić 10 złotych za tak małą kanapkę. Nie chciałam do końca zrujnować swojego portfela, a chciałam się najeść. Nie do końca przekonana zamówiłam brazer twistera. Przede mną w kolejce stały jeszcze dwie osoby. Nie czekałam długo na swoją kolej. A lokal wizualnie sprawiał bardzo dobre wrażenie. Pani z obsługi również bardzo miła, choć nie zaproponowała mi nic poza tym co zamówiłam - to trochę dziwne nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, a przecież nie było ruchu. No ale nic, zapłaciłam i powędrowałam w miarę zadowolona do stolika. Mina szybko mi zrzedła, gdy odpakowałam posiłek. Tortilla była cała poprzerywana, wszystko było brudne od sosu. Rozważałam nawet opcję, żeby ją odnieść i wymienić. Dałam sobie jednak spokój i zabrałam się do jedzenia. Kosztowało mnie to 9,20 zł, a było tego tak mało, wcale się nie najadłam i w dodatku się pobrudziłam. Wszystko wylatywało z tortilli. Spodnie miałam całe w sosie... Bez komentarza po prostu. Nie było takiego ruchu, żeby obsługa miała się spieszyć i żeby nawet przez przypadek tak popsuła mój posiłek. Na zakupy poszłam niezadowolona i na dodatek w brudnych spodniach.