Opinia użytkownika: Em.
Dotycząca firmy: Chatka przy Jatkach
Treść opinii: Gościliśmy w weekend osoby z zagranicy. Jedna z osób słyszała o pierogach, czego efektem był obiad w miejscu, w którym serwują pierogi. W lokalu było dość sporo osób, ale kilka stolików wolnych. Wszystkie przygotowane dla gości, posprzątane. Po chwili oczekiwania zorientowaliśmy się, że musimy sami podejść po menu, a po wyborze stanąć w bardzo opornie obsługiwanej kolejce do składania zamówień. Mimo, że czekało niewiele osób trwało to sporo czasu. Po złożeniu zamówienia kelner przekazywał je kucharzowi, potem nalewał napoje, przyjmował płatności. Byłam bardzo zdziwiona, kiedy błyskawicznie zaserwowano naszemu gościowi pierogi. Niestety, okazało się, że to był wyjątek. Po ok. 5 minutach danie dostała następna osoba. Kiedy podano mój posiłek pierogi były zjedzone prawie w całości. Potem zaczęło się oczekiwanie na ostatni posiłek, który został podany, kiedy ja zjadłam. Wcześniej kelner dwa razy wspomniał (przechodząc koło naszego stolika), że na to danie trzeba jeszcze poczekać, ale nie spodziewałam się, że będzie to jakieś pół godziny później niż pierwsze danie. Kelner, który podał wreszcie wyczekiwaną wątróbkę nawet nie przeprosił za tak długi czas oczekiwania. Nasz gość był zszokowany, że musieliśmy za taki czas oczekiwania zapłacić normalnie, a tym bardziej nie usłyszeliśmy przeprosin. Nie wiem jaką mają tam organizację, ale skoro każdy posiłek został podany w tak dużym odstępie czasu coś jest zdecydowanie nie tak.